Korona Kielce – Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Elia Soriano 16, 2:0 Zlatko Janjić 65, 2:1 Damian Zbozień 77 z karnego.
Korona: Hamrol Ż – Rymaniak, Kovacević Ż, Diaw, Kosakiewicz – Petrak, Żubrowski - Gardawski, Janjić (73. Możdżeń), Jukić (66. Pucko) – Soriano (56. Górski).
Arka: Steinbors – Zbozień, Marić Ż, Helstrup, A. Marciniak – Aankour, Sołdecki (57. Bogdanov), Cvijanović Ż (57. Zarandia), Janota Ż – Siemaszko (73. Jankowski), Kolev.
Sędziował: Szymon Marciniak z Płocka.
Widzów: 7534.
Trener kielczan Gino Lettieri nie byłby sobą, gdyby nie rotował składem. Tym razem posadził na ławce rezerwowych Maćka Górskiego, który w dwóch ostatnich meczach strzelił dwa gole, a w bój wypuścił Elię Soriano. I właśnie Soriano strzelił pierwszego gola dla kielczan, a drugi był dziełem Zlatko Janjicia, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Korony. Kielczanie zasłużyli na wygraną, ale w końcówce stracili gola po rzucie karnym i musieli drżeć o wynik.
Korona w pierwszej połowie była stroną dominującą. W 15 minucie ładną akcję gospodarzy zakończył strzałem Łukasz Kosakiewicz, ale Pavels Steinbors końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Kilkadziesiąt sekund później, po rzucie rożnym, piłka wyszła za pole karne Arki. Dopadł do niej Jakub Żubrowski, uderzył mocno, Steinbors odbił piłkę, ale przy dobitce Soriano był bezradny. I Elia wyprowadził Koronę na prowadzenie, strzelając swojego trzeciego gola w tym sezonie.
Później Zlatko Janjić dwa razy sprawdził umiejętności Steinborsa, ale tym razem nie dał się zaskoczyć. A po szybkiej akcji i strzale Michała Gardawskiego w 29 minucie piłka poszybowała nad poprzeczką.
W 51 minucie Nabil Aankour zbyt łatwo ograł Ivana Jukicia i Łukasza Kosakiewicza, wpadł w pole karne, uderzył, ale na szczęście dla Korony jeden z zawodników wybił piłkę. I skończyło się na strachu.
W 55 minucie książkowa akcja Korony – Gardawski do Rymaniaka, dogranie na krótki słupek i Soriano z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką. A mogło i powinno być 2:0.
W 62 minucie kolejną indywidualną akcję popisał się Bartosz Rymaniak, minął dwóch zawodników, wpadł w pole karne, ale Federik Helstrup wybił futbolówkę na rzut rożny.
W 65 minucie ładną akcję przeprowadził Ivan Jukić, strzelił, bramkarz odbił piłkę, ale do bramki posłał ją Zlatko Janjić. To pierwszy gol 32-letniego zawodnika pochodzącego z Bośni i Hercegowiny w polskiej ekstraklasie.
Wydawało się, że Korona będzie miała to spotkanie pod kontrolą. Jednak w 76 minucie w polu karnym zderzyli się Oliver Petrak i Helstrup. Sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Damian Zbozień. W końcówce było nerwowo. Arka atakowała, Korona wyprowadzała kontrataki. I w doliczonym czasie bliski szczęścia był Mateusz Możdżeń, ale Steinbors wybił piłkę obok słupka.
Skończyło się 2:1 dla Korony. Po sześciu kolejkach kielczanie mają na koncie 11 punktów.
W następnym meczu Korona zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk - 31 sierpnia, godzina 20.30.
ZOBACZ >>> LETTIERI PRZED MECZEM Z ARKĄ: GDY TEN PIŁKARZ WRACAŁ DO KIELC WSZYSCY MÓWILI: O BOŻE!
POLECAMY RÓWNIEŻ:
NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?