MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

"Krótka piłka". W zakończonym sezonie PKO Ekstraklasy często bolały nie tylko oczy, ale latem znów będziemy tęsknić.

Adam Godlewski
Adam Godlewski
Jagiellonia mimo osobliwego sezonu zasłużenie została mistrzem Polski.
Jagiellonia mimo osobliwego sezonu zasłużenie została mistrzem Polski. fot. urszula lobaczewska / kurier poranny / polska press
Gala Ekstraklasy, podczas której królami polowania okazali się trener Adrian Siemieniec i piłkarze Jagiellonii Białystok zwieńczyła dość osobliwy i nie najlepszy - delikatnie określając - pod względem sportowym sezon. Momentami od oglądania rozgrywek bolały oczy, a zdarzało się, że nawet zęby i organy wewnętrzne, ale teraz – gdy kluby zakończyły rywalizację – będziemy tęsknić. Nawet szybciej niż wielu zmęczonym śledzeniem najwyższej ligi piłkarskiej, a nierzadko także sfrustrowanym kibicom się wydaje.

Liga jest przaśna, poziom słaby, nawet najlepsze zespoły minionej batalii punktowały w kratkę (Jagiellonia i Śląsk mają średnią poniżej 2 pkt. na mecz), nikt jednak nad Wisłą, Bugiem i Odrą nie zaproponował lepszej i bardziej emocjonującej rozrywki. Dlatego, choć często zżymamy się, zwłaszcza oglądając nieporadne z reguły próby w europejskich pucharach, kibice zawsze wracają na krajowe boiska i przed telewizory.

Wielkie brawa dla Siemieńca i jego ekipy

Tak będzie i po sezonie 2023--2024, którego finał – podobnie jak wcześniej przebieg przez dwie rundy – był mocno nietypowy. Pogoda w Częstochowie odebrała możliwość śledzenia korespondencyjnej walki Jagi ze Śląskiem za pośrednictwem multiligi w C+, bo obaj pretendenci nie wystartowali w jednakowym czasie. A gdy aura pozwoliła wreszcie wejść piłkarzom w „derbach Jacka Magiery” – rodowitego częstochowianina – na murawę, w Białymstoku rezultat był już rozstrzygnięty. Wraz z końcowym gwizdkiem okazało się jeszcze tylko, że przesądzony został los Warty. Emocje, które w sobotę miały towarzyszyć walce o tytuł, przeszły zatem bokiem...

Niezależnie od relatywnie niskiego dorobku punktowego, mistrzowskiej Jagiellonii należą się oczywiście wielkie brawa. Słabość konkurentów, zwłaszcza tych znacznie bardziej renomowanych, też trzeba umieć wykorzystać, a ekipa Adriana Siemieńca była w tym najlepsza. Tytuł czempiona własnego podwórka dla klubu z Podlasia to w największej mierze zasługa wspomnianego szkoleniowca, który chciał grać ofensywnie i efektownie. 77 goli zdobytych goli musi robić wrażenie, nawet jeśli proporcje między obroną i atakiem zostały nieco zachwiane i aż 9 drużyn – czyli połowa ligi – straciło mniej bramek niż Jaga.

Nie sposób nie wymienić jednak innych ojców historycznego sukcesu ekipy z Podlasia. Mający w CV m.in. tytuł Honorowego Konsula Republiki Chorwacji szef rady nadzorczej Wojciech Strzałkowski niedawno świętował 20-lecie pracy na rzecz Jagiellonii. Zna nie tylko realia funkcjonowania zawodowego klubu w Białymstoku, ale i generalnie polski futbol od podszewki. A prezes Wojciech Pertkiewicz i dyrektor sportowy Łukasz Masłowski z niejednego ligowego pieca jadali wcześniej chleb, co przełożyło się na skuteczną działalność w klubie z – delikatnie określając – nie najwyższym budżetem w ekstraklasie.

Kulesza przebił "Magnata" i Bońka

Swoją drogą, kiedy wszechwładny szef GKS Katowice Marian „Magnat” Dziurowicz zostawał prezesem PZPN, zastanawiano się nie czy, tylko ile razy „Gieksa” zostanie mistrzem Polski. Nie była ani razu... Zbigniew Boniek, czyli były współwłaściciel Widzewa, jako sternik związku nie mógł nawet pomarzyć o tytule dla łodzian, których barwy reprezentował też jako zawodnik. Tymczasem Cezary Kulesza, a zatem twórca ligowej potęgi Jagi, doczekał się tak wielkiej przyjemności już podczas pierwszej kadencji w piłkarskiej federacji, zapewne w ogóle się tego nie spodziewając.

A Lech Poznań? Cóż – ma Wartę na sumieniu… I bardzo trudny okres przed sobą, w którym właściciele Kolejorza i zarządcy klubu z Bułgarskiej będą musieli udowodnić, że są właściwymi ludźmi na właściwym miejscu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Krótka piłka". W zakończonym sezonie PKO Ekstraklasy często bolały nie tylko oczy, ale latem znów będziemy tęsknić. - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24