Pierwsza połowa tego spotkania przez długi czas wiązała się ze sporą dominacją Barcelony, która wyszła na murawę Estadio Sanchez Pizjuan bardzo zmotywowana. Podopieczni Luisa Enrique od początku zaatakowali swojego rywala solidnym pressingiem, praktycznie nie pozwalając im na wyjście z własnej połowy. Tak było przez mniej więcej pół godziny, kiedy gościom udało się dwukrotnie trafić do siatki Sergio Rico. Po kwadransie gry ślicznym technicznym uderzeniem popisał się Leo Messi, umieszczając z 15 metrów piłkę tuż przy słupku bramki gospodarzy.
Po kolejnych 15 minutach katalońskiej dominacji na listę strzelców wpisał się z kolei Neymar. Brazylijczyk uderzył genialnie z rzutu wolnego z 18 metrów podyktowanego za faul Grzegorza Krychowiaka na Luisie Suarezie. Neymar posłał piłkę idealnie nad murem w samo okienko andaluzyjskiej bramki.
Ta bramka miała zakończyć emocje na Ramon Sanchez Pizjuan, a tak naprawdę rozpoczęła je na dobre. Sevilla nie zamierzała się poddawać. Wprawdzie po chwili mogło być już 0:3, ale doskonałej okazji nie wykorzystał Luis Suarez, to w odpowiedzi w równie dobrej sytuacji przestrzelił Vicente Iborra, a w 35. minucie gry mocnym strzałem zza pola karnego straty gospodarzy zmniejszył Ever Banega. Choć uderzenie Argentyńczyka było precyzyjne, to nie ulega wątpliwości, że w tej sytuacji Claudio Bravo mógł zrobić nieco więcej. To właśnie wynikiem 1:2 zakończyła się pierwsza część gry, ale było jasne, że to nie koniec emocji w stolicy Andaluzji.
Tak rzeczywiście było, gdyż po przerwie Sevilla prezentowała się lepiej od swojego przeciwnika, choć pierwszą okazję mieli jednak goście. W 50. minucie gry Andres Iniesta wyszedł sam na sam z Sergio Rico, ale w tym pojedynku lepszy okazał się golkiper Sevilli. Gospodarze odpowiedzieli dobrą sytuacją Carlosa Bacci, który jednak posłał futbolówkę wysoko ponad poprzeczką.
Choć w kolejnych minutach oglądaliśmy naprawdę dobry futbol, to jednak okazji bramkowych z obu stron przez długi czas brakowało. Zmieniło się to dopiero na sześć minut przed końcem pojedynku, kiedy to podopiecznym Unaia Emery’ego udało się doprowadzić do wyrównania. Po dużym błędzie Gerarda Pique błyskawiczny kontratak gospodarzy zamienił na gola rezerwowy Kevin Gameiro i ostatecznie to spotkanie zakończyło się zasłużonym podziałem punktów. Dzięki temu rywalizacja w La Liga rozpoczyna się niemalże od nowa, bo Barca ma nad drugim w tabeli Realem już tylko dwa punkty przewagi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?