Christian Gytkjaer nie jest regularnym i tak skutecznym snajperem, by porównywać go z Artjomem Rudniewem, czy Robertem Lewandowskim. Na razie jednak pozycja Duńczyka jest niezagrożona, choć wydaje się nam, że klub z Bułgarskiej już w tym sezonie powinien konsekwentnie stawiać na wychowanka Pawła Tomczyka, bo kiedy ma się on wykazać jak nie w meczach wyjazdowych? Tymczasem "Pawka" gra "ogony", choć w Gdyni, w ciągu kwadransa zrobił więcej niż Gytkjaer przez 75 minut W efekcie destrukcyjnie to wpływa zarówno na jego formę, jak i starszego kolegi z ataku.
Czytaj też: Lech Poznań: Joao Amaral - najdroższy rezerwowy ekstraklasy
- Temat, że Christian nie strzela na wyjeździe powoduje dyskusje, podobne jak to było przed meczem z ŁKS, gdy liczyło nam się dni od ostatniego zwycięstwa na wyjeździe. Przełamaliśmy złą passę i wierzę, że Christian też się przełamie. On jeszcze potrzebuje trochę czasu, by dojść do optymalnej formy. To jego wejście w meczu z Płockiem, trochę nam zamazało rzeczywisty obraz jego przygotowania do sezonu po tym, jak leczył kontuzję. On wie o słabszym spotkaniu z Arką. Christian ma ogromny potencjał i wierzę, że szybko wróci do dobrej strzeleckiej dyspozycji - powiedział Dariusz Żuraw, trener Lecha.
Całej winą za to, że Kolejorz zawodzi pod bramką rywali, nie można oczywiście obarczać tylko Duńczyka. W Gdyni Kolejorz miał miażdżącą przewagę nad Arką w dośrodkowaniach i rzutach rożnych. Niestety, ilość nie przeszła w jakość. Najgroźniejsze sytuacje Lecha powstały po strzałach z dystansu Pedro Tiby i Darko Jevtici. To wynik tego, że skrzydłowi Kamil Jóźwiak i Maciej Makuszewski mieli ogromne problemy z precyzją dośrodkowań. Dlatego nad tym elementem oraz stałymi fragmentami, bo umiejętności gry głową obrońców poszły w zapomnienie, lechici powinni pracować na każdym treningu do upadłego.
Sprawdź też:
- Cały czas pracujemy nad pewnymi elementami. Chcemy, aby już w treningach zawodnicy poprawiali formę strzelecką. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy bardziej skuteczni pod bramką przeciwnika niż w meczu z Arką, lecz nadal będziemy chcieli grać dołem i kombinacyjnie - przyznał Żuraw.
Raków na pewno jednak wyżej postawi poprzeczkę Lechowi niż Arka. Beniaminek stosuje też nietypowy dla ekstraklasy system gry z trójką obrońców.
- Od dłuższego czasu wdraża myśl trenera i widać jego rękę. Będziemy przygotowani na to, że podchodzą wysoko trójką zawodników. Ćwiczyliśmy już taką grę. Wiemy też, że są silni fizycznie i niebezpieczni przy dośrodkowaniach. Chcą też grać w piłkę, więc wydaje mi się, że w sobotę na boisku w Bełchatowie będziemy mieli więcej miejsca niż w Gdyni. Chcemy wykorzystać nasze atuty w ofensywie, bo mamy ich sporo. Ale nie zapomnimy też o defensywie, w której musimy być bardzo skoncentrowani. Chcemy wygrać i zrewanżować się za zeszłoroczny mecz pucharowy - deklaruje trener Lecha Poznań
ZOBACZ TEŻ:
Wokół Bułgarskiej - zobacz najnowszy odcinek magazynu o Kolejorzu:
Sprawdź też:
- Najdziwniejsze choroby w historii medycyny. Wiele z nich jest nieuleczalnych
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- Oto najbardziej niebezpieczne dzielnice Poznania [RANKING]
- Czyje to oczy? Rozpoznasz te zwierzęta? [zdjęcia]
- Są kolorowi, odważni i nie uznają modowych granic. Tak ubierają się tylko w Poznaniu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?