Co się dzieje z obroną Lecha, do tej pory najbardziej solidną formacją zespołu? W czwartek w pole karne Kolejorza jak w masło wchodzili piłkarze AIK Solna. Wczoraj, na kameralnym stadionie na bawarskiej prowincji, dokąd poznaniacy wrócili z nieudanej wyprawy do Szwecji, FC Augsburg potrzebował zaledwie dziesięć minut, by wbić poznaniakom trzy gole. Naszej drużynie nie pomógł nawet nowy nabytek Kebba Ceesay. Gambijczyk ze szwedzkim paszportem grał wczoraj przez godzinę, potem został zmieniony przez Adriana Cieślaka.
W 18. minucie bardzo silnym strzałem z dystansu popisał się napastnik z Burkina Faso Aristide Bance. Kilkadziesiąt sekund później, po dośrodkowaniu Knowledge Musona, do siatki trafił Giovanni Sio. Kotorowski, który był bez szans przy tych golach, uratował Lecha chwilę po tym odważnym wybiegiem przed utratą trzeciej bramki. Lecz w 28. minucie znowu musiał wyciągać piłkę z siatki. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Aristide Bance, który tym razem z bliska wykończył składną akcję swoich kolegów. FC Augsburg prowadził 3:0 i sprawiał wrażenie zadowolonego z takiego rezultatu.
- Swoje szanse wykorzystaliśmy z zimną krwią - można było przeczytać na stronie interne-towej Augsburga . Niemcy mieli jeszcze jedną doskonałą sytuację, ale w 31. minucie Hein trafił w poprzeczkę.
Lech długo nie potrafił zagrozić bramce rywali, którzy po przerwie też mieli zdecydowaną przewagę. Poznaniacy przebudzili się dopiero po burzy i piętnastominutowej przerwie. Dwa razy dobrze zagrał do kolegów Tonew. W 81. minucie lechici strzelili honorowego gola z rzutu karnego. Faulowany był Bartosz Ślusarski, który sam wymierzył sprawiedliwość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?