Lechia Gdańsk ma przejść najlepszą defensywę w lidze i zatrzymać Górnika Łęczna. Szymon Grabowski: Pracujemy nad skutecznością

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 16 lat
Wyzwanie przed piłkarzami Lechii Gdańsk. Biało-Zieloni zagrają dziś z Górnikiem Łęczna, a więc wiceliderem tabeli Fortuny 1. Ligi. Drużyna z Gdańska może przystąpić do tego spotkania kadrowo osłabiona, ale i tak celem zespołu będzie zwycięstwo. Remisami nie da się odrabiać poniesionych strat w ligowej tabeli.

Drużyna ma za sobą spotkanie z kibicami w galerii handlowej Forum Gdańsk, gdzie piłkarze mogli porozmawiać z zawodnikami i trenerami, wziąć od nich autografy i zrobić wspólne zdjęcia.

- To były przyjazne i miłe rozmowy. Były życzenia zwycięstwa nad Górnikiem, ale też osiągnięcia celu na koniec sezonu. Można było się dotknąć, poznać, porozmawiać, to bardzo potrzebna inicjatywa i jesteśmy otwarci na takie spotkania z kibicami. Odkąd mam styczność z kibicami Lechii jest pod dużym wrażeniem i miałem ciarki chyba na całym ciele. Bardzo doceniamy, że kibice tak mocno wspierają drużynę. Jak ktoś miał wątpliwości dla kogo gra, to chyba już ich nie ma – powiedział trener Grabowski.

Lechia zajmuje ósme miejsce w Fortunie 1. Lidze i piątkowy mecz będzie miał bardzo duże znaczenie. Strata do miejsca barażowego wynosi tylko jeden punkt, a właśnie do zajmującego drugie miejsce Górnika pięć. Jest zatem okazja odrobić znaczną część strat, bo remisami tego się nie da zrobić.

- Zdajemy sobie sprawę z tego i każdy mecz chcemy wygrać. Efekt końcowy bywa różny. Od pewnego czasu można zauważyć, że drużyna jest na fali wznoszącej, jeśli chodzi o pewne zachowania. Chcemy wygrywać przede wszystkim u siebie, żeby zapełniać trybuny, a remisami tego nie zrobimy – podkreśla szkoleniowiec Biało-Zielonych.

Trener Grabowski musi być przygotowany na duże osłabienie zespołu. Kontuzja Conrado, której nabawił się podczas meczu w Niecieczy, okazała się poważna. Brazylijczyka długo nie zobaczymy na boisku. Największe szanse na grę na lewej obronie ma w tej sytuacji Miłosz Kałahur. To nie koniec problemów w gdańskiej drużynie. Podczas prezentacji w galerii handlowej Forum Gdańsk nie pojawili się Elias Olsson i Tomas Bobcek. Ich nieobecność to z pewnością nie jest tylko czysty przypadek, zwłaszcza że ostatnio u Biało-Zielonych pojawił się wirus. To także wyjaśniłoby skąd decyzja o tym, że Bobcek zaczął mecz w Niecieczy na ławce rezerwowych. Zapewne dopiero przed samym meczem okaże się, kto będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego. W razie problemów trener Grabowski będzie musiał szukać innych rozwiązań kadrowych. Na środku obrony mogą zagrać Tomasz Neugebauer lub Iwan Żelizko, a w ataku Łukasz Zjawiński albo Luis Fernandez. O ile widać lepszą organizację gry defensywnej, to potrzeba więcej jakości w ataku. Zwłaszcza, że Górnik Łęczna to dziś najlepsza defensywa w Fortunie 1. Lidze i jedyny zespół, który jeszcze nie przegrał w tym sezonie.

CZYTAJ TAKŻE: Dawid Podsiadło skomplikuje Lechii Gdańsk grę o awans do PKO Ekstraklasy?

- Przede wszystkim jest problem w ofensywie ze skutecznością. Gdyby skuteczności nie zabrakło w Niecieczy, to zwłaszcza w pierwszej połowie mogliśmy zamknąć tamto spotkanie. Pracujemy nad skutecznością, ale też nad kreowaniem sytuacji, żeby stwarzać ich w meczu jak najwięcej – zakończył trener Grabowski.

Mecz Lechii Gdańsk z Górnikiem Łęczna rozpocznie się dziś o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport i przez PPV w Polsacie Box Go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24