Lechia przed inauguracją T-Mobile Ekstraklasy. Sprawdzamy mocne i słabe strony

Jacek Czaplewski
Lechia Gdańsk zainaguruje rozgrywki spotkaniem z Polonią Warszawa
Lechia Gdańsk zainaguruje rozgrywki spotkaniem z Polonią Warszawa Tomasz Bołt / Polskapresse
Biało-zieloni rozpoczną ligę dopiero w poniedziałek. Nowy-stary trener, Bogusław Kaczmarek zapewnia, że nie powtórzy się sytuacja z zeszłego sezonu, gdy Lechia drżała o utrzymanie. Co może być tajną bronią, a co największą udręką gdańszczan w nadchodzących rozgrywkach?

PLUSY:
Przemyślane transfery. Koniec z płaceniem menadżerskich prowizji i wydawaniem grubych pieniędzy na niesprawdzonych obcokrajowców. Lechia radykalnie zmieniła politykę transferową, ściągając znanych i doświadczonych zawodników. Nowi piłkarze (poza Ricardinho) z marszu wskoczą do podstawowej jedenastki. Obroną dyrygować ma Jarosław Bieniuk, lewy bok zabezpieczać Piotr Brożek, za środkową strefę odpowiedzialny będzie Andreu, a za zdobywanie bramek Grzegorz Rasiak. Rozsądnie pozbyto się także tych graczy, którzy nie wnosili nic do drużyny. Nie przedłużono umów z Tomaszem Dawidowskim, Sergejsem Kożansem. Kontrakty rozwiązano z Kamilem Poźniakiem, Luką Vućko oraz Josipem Tadiciem. Czystka powinna wyjść na dobre.

Środkowi obrońcy. Nastąpi długo wyczekiwana stabilizacja. Właściwym posunięciem wydaje się być zakontraktowanie Jarosława Bieniuka i wykupienie Sebastiana Madery. Obaj mieli okazję grać ze sobą w Widzewie Łódź, więc problemów z komunikacją na pewno nie będzie. Bieniuk to ligowy wyjadacz, z krótką reprezentacyjną karierą. Madera również ocierał się o kadrę narodową, ale nigdy w seniorskiej drużynie nie wystąpił. Obaj gwarantują grę w defensywie na niezłym poziomie. Alternatywą będą dla nich doświadczony Krzysztof Bąk i utalentowany Rafał Janicki.

Skrzydła. Boczni pomocnicy mogą okazać się tajną bronią. Playmakerem czyli graczem, na którym spoczywać będzie największa odpowiedzialność, będzie Razack Traore. Duże nadzieje kibice pokładają także w Mateuszu Machaju, który z ofensywnego pomocnika powędruje na lewe skrzydło. Z ławki wchodzić ma Ricardinho. Brazylijczyk błyszczał na pierwszoligowych boiskach. W barwach Wisły Płock strzelił dwanaście goli. Nie można zapominać też o Piotrze Wiśniewskim. „Wiśnia” przypieczętował awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, bowiem w dogrywce z Bogdanką Łęczna, zdobył decydującą bramkę.

Zdolna młodzież. „Bobo” słynie ze szlifowania piłkarskich talentów. To dzięki niemu, świat usłyszał o Jerzym Dudku, czy Przemysławie Tytoniu. W ich ślady mają pójść kolejni. Do gry szykowani są skrzydłowy, Łukasz Kacprzycki i napastnik, Adam Duda. Obaj dostawali szanse gry w sparingach. Jak się zaprezentowali? Według samego szkoleniowca nieźle i co najważniejsze – rokują. Szkoda że z tego grona wykruszył się Maciej Kostrzewa, który nabawił się poważnego urazu.

Lechia Gdańsk - wszystko o gdańskiej Lechii w Ekstraklasa.net

MINUSY:
Obsada pozycji bramkarza. Do Udinese Calcio odszedł Wojciech Pawłowski, z kolei Sebastian Małkowski zerwał więzadło piszczelowe w kolanie i nie zagra już do końca roku. Lechia na ten czarny scenariusz niespecjalnie się przygotowała. Między słupkami stanie bowiem Michał Buchalik, który w minionym sezonie zaliczył zaledwie jeden występ w pierwszym zespole. Minie więc trochę czasu, zanim zgra się z defensorami. W obwodzie, trenerowi Bogusławowi Kaczmarkowi, pozostaje jedynie 19-letni Patryk Sobczak, przesunięty z Młodej Ekstraklasy. Obsada bramki może okazać się największą bolączką Lechii. Przynajmniej w rundzie jesiennej.

Wyniki sparingów. Biało-zieloni nie mieli zbyt wymagającym sparingpartnerów. A jednak, w meczach z rywalami z niższych lig, tracili przynajmniej jednego gola (poza spotkaniem z Gryfem Wejherowo), a drużyn ekstraklasowych nie potrafili pokonać (remis 3:3 z Wisłą Kraków i porażka z Piastem Gliwice 0:2). Bilans wyszedł więc niezbyt okazale. Cztery zwycięstwa, dwa remisy oraz dwie porażki. W bramkach 17:12. Sztab szkoleniowy zapewnia, że wyniki w meczach towarzyskich nie były najważniejsze.

Brak zgrania i płynności w grze. Wciąż są problemy z atakiem pozycyjnym, co udowodniły wspomniane sparingi. Przy ustawieniu w tzw. „diamencie” w pomocy występuje aż pięciu pomocników: dwóch skrzydłowych (Razack, Machaj), dwóch defensywnych (Surma, Andreu) i jeden ofensywnych (Nowak). Taka linia pomocy powinna – teoretycznie – być trudna do sforsowania dla przeciwnika. A mimo to, sparingpartnerom się udawało nie tylko przedrzeć bokami, ale i środkiem. Lechia miała, niestety, tylko momenty w dobrej grze. Brakuje jej bowiem płynności w rozgrywaniu. W meczach towarzyskich, rzadko do prostopadłych podań dopadał Rasiak, ale na jego korzyść przemawia fakt, że piłki po dośrodkowaniach ze skrzydeł padały jego łupem.

Prawa obrona. Ściągnięcie Piotra Brożka załatało dziurę na lewej stronie, ale z prawą wciąż są problemy. Deleu ma kłopoty z nawiązaniem formy, którą prezentował na początku przygody z Lechią. Rafał Janicki słabo spisuje się w roli oskrzydlającego akcje, a Marcin Pietrowski lepiej wywiązuje się z gry na pozycji defensywnego pomocnika. Kaczmarek teoretycznie ma do dyspozycji trzech piłkarzy, lecz w praktyce żaden z nich nie jest w stanie zapewnić stanu równowagi na tej – jak się okazuje - newralgicznej pozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24