Ligowa rzeczywistość
Siedem ligowych spotkań bez porażki sprawiło, że Liverpool usadowił się wygodnie na czwartym miejscu w tabeli ligowej oraz, przede wszystkim, włączył się na poważnie do walki o końcowy triumf w Premier League. Strata do lidera już dawno nie była taka mała, więc optymizm jaki zapanował na Anfield jest w pełni uzasadniony. Szczególnie Brendana Rodgersa mogą cieszyć spotkania na własnym terenie (11 wygranych, 1 remis i 1 porażka), bowiem w bieżącej kampanii z kilkoma bramkami bagażu wyjeżdżały już takie ekipy jak Arsenal (5:1) czy też Everton (4:0).
Goście natomiast przystępują do tego spotkania z dwunastej pozycji, jednak na wskutek bardzo spłaszczonej tabeli, drużyna "Łabędzi" ma zaledwie 4 oczka przewagi nad strefą spadkową i do końca będzie najprawdopodobniej walczyć o każdy punkcik, aby zapewnić sobie ligowy byt.
Czwartkowy wieczór doda im skrzydeł?
Swansea mimo, że w Premier League radzi sobie średnio to w Europie bardzo dobrze reprezentuje angielski futbol. W miniony czwartek bowiem ekipa z Liberty Stadium bezbramkowo zremisowała u siebie z Napoli w ramach 1/16 Ligi Europejskiej. Korzystny rezultat na pewno doda skrzydeł podopiecznym Gary'ego Monka, który od niespełna trzech tygodni prowadzi "Łabędzie", i sprawi, że do rywalizacji na Anfield przystąpią z większą wiarą w korzystny wynik.
Dylemat w środku pola
Już dawno Brendan Rodgers nie miał takiego kłopotu bogactwa. W dzisiejszym spotkaniu ze Swansea będzie miał spory dylemat jeśli chodzi o obsadę środka pola. Do składu, bowiem powrócił Jordan Henderson, który przeszedł niedawno operację nadgarstka, a zastępujący go Joe Allena zagrał na bardzo wysokim poziomie. Północnoirlandzki szkoleniowiec będzie musiał, więc dokonać bardzo trudnego wyboru, choć wydaje się, że większe szansę na grę ma Henderson, który rozgrywa swój najlepszy sezon w barwach zespołu z Merseyside.
Raport kadrowy
Trener gospodarzy Brendan Rodgers nie będzie mógł skorzystać dziś z usług Lucasa Leivy (kolano), Mamadou Sakho (ścięgno udowe) i Jose Enrique (kolano). Natomiast po długim okresie rekonwalescencji do składu wraca Glen Johnson.
W szeregach gospodarzy do składu oprócz Shelvey’a powrócił także Michu. Występ Hiszpana stoi jednak pod znakiem zapytania, bowiem odczuwa on jeszcze ból w kostce, która była operowana w grudniu.
Pełne kadry
Liverpool: Jones, Mignolet, Agger, Cissokho, Coates, Flanagan, Johnson, Kelly, Skrtel, Toure, Alberto, Allen, Gerrard, Henderson, Aspas, Coutinho, Moses, Sterling, Sturridge, Suarez.
Swansea City: Cornell, Tremmel, Vorm, Zabret, Amat, Chico, Davies, Monk, Obeng, Rangel, Situ, Taylor, Tiendalli, Williams, Britton, Canas, De Guzman, Dyer, Pablo, Pozuelo, Richards, Routledge, Shelvey, Bony, Emnes, Lamah, Lita, Michu, N’Gog.
Karty historii
Odkąd zespół z południa Walii awansował do Premier League obie ekipy zmierzyły się ze sobą sześć razy. Nie można jednak powiedzieć, że były to łatwe przeprawy dla Liverpoolu, któremu udało się wygrać zaledwie jeden mecz. Mniej więcej rok temu "The Reds" rozgromili na Anfield ekipę "Łabędzi" 5:0.
16.09.13 Swansea Liverpool 2 : 2
17.02.13 Liverpool Swansea 5 : 0
25.11.12 Swansea Liverpool 0 : 0
31.10.12 Liverpool Swansea 1 : 3
13.05.12 Swansea Liverpool 1 : 0
05.11.11 Liverpool Swansea 0 : 0
Sędziowie
Arbitrem głównym tej rywalizacji będzie Mike Jones. Na liniach pomagać mu będą Scholes oraz Brooks. Natomiast w rolę sędziego technicznego wcieli się Phil Dowd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
