ŁKS przed meczem z Sandecją Nowy Sącz. Nie powinni zlekceważyć „czerwonej latarni” tabeli

Trudno, żeby nie uznać podopiecznych trenera Kazimierza Moskala za faworyta tego spotkania. Dwukrotni mistrzowie kraju zajmują przecież czwarte, a Sandecja ostatnie miejsce w tabeli. Obie drużyny dzieli obecnie aż trzynaście punktów.

Przestrzegamy jednak „Rycerzy Wiosny” przed lekceważeniem gości. Wystarczy przypomnieć, że w poprzednim sezonie wprawdzie dwukrotnie wygrali z Sandecją w Łodzi (1:0 i 3:2), były to jednak szczęśliwe zwycięstwa po golach już w doliczonym czasie gry. Do tak potrzebnego ełkaesiakom sukcesu niezbędna jest więc maksymalna koncentracja

Drużyna z Nowego Sącza pokonała ostatnio w Niepołomicach Chojniczankę Chojnicę 2:1. Tym samym w lidze nie ma już zespołów bez zwycięstwa. Po pierwszej wygranej humory w zespole prowadzonym przez trenera Stanislava Vargę znacznie sie poprawiły, co nie powinno nikogo dziwić.

Działacze klubu z Nowego Sącza poinformowali, że rozstali się z bramkarzem Miłoszem Tysiakiem, z którym rozwiązali kontrakt za porozumieniem stron.

Jeżeli chodzi o sytuację kadrową w zespole z Małopolski, to przy al. Unii nie będą mogli wystąpić Damir Sovsić i Michał Walski, którzy muszą pauzować za nadmiar żółtych kartek. Z drugiej strony do dyspozycji Vargi będą już Jakub Wróbel (swego czasu ten napastnik reprezentował barwy ŁKS) i Elhadja Maissa Fall.

W ŁKS liczą, że drużynie pomogą kibice. Trwa sprzedaż biletów na piątkowe starcie. Od dłuższego czasu można je nabyć za pośrednictwem internetowego systemu (bilety.lkslodz.pl), a od wtorku również stacjonarnie w kasach. W środę i w czwartek będą one otwarte od 16 do 20, natomiast w piątek od 15 do 21.30.