Lukas Podolski i Miroslav Klose trzymają kciuki za Polskę

Marek Kondraciuk/Dziennik Łódzki
Grają w reprezentacji Niemiec, ale obaj mają polskie korzenie. To sprawia, że od lat mają w naszym kraju kibiców. Na Euro 2012 trzymają kciuki za polską drużynę.

Miroslav Klose urodził się w 1078 w Opolu i jest synem piłkarza Odry Józefa Klozego (tak pisał swoje nazwisko) oraz 82-krotnej reprezentantki Polski w piłce ręcznej Barbary Jeż. Lukas Podolski jest o 7 lat młodszy i pochodzi z Gliwic. Obaj zawsze życzliwie mówią o swojej pierwszej ojczyźnie.

Łukasz jest bardziej spontaniczny, ma słowiańską naturę i lepiej mówi po polsku. Mirek jest introwertykiem, trudniej mu porozumiewać się w naszym języku i może właśnie dlatego pojawiają się czasem opinie, że niechętnie rozmawia z polskimi dziennikarzami. Na mundialu w Niemczech 2006 zupełnie tego nie odczułem, bo obaj chętnie udzielali mi wywiadów, choć oczywiście inaczej wyglądały rozmowy z pogodnym, otwartym, skorym do żartów Łukaszem, a inaczej ze skrytym, bardziej oficjalnym Mirkiem. Paradoksalne, ale obaj chętniej rozmawiali z dziennikarzami niż nasi reprezentanci.

Po zwycięskim meczu z Portugalią we Lwowie "nasi w drużynie Niemiec" chętnie mówili nie tylko swojej drużynie, ale i o biało-czerwonych. Napastnik Lazio Klose obchodził w sobotę urodziny i wystąpił w reprezentacji Niemiec po raz 116 (zdobył 63 gole). - Prezentów nie było, bo koledzy z drużyny mieli za mało wolnego miejsca w swoich bagażach, żeby je przygotować - zażartował Miro. - Dostałem jednak tort i bardzo się ucieszyłem.

Klose wierzy w reprezentację Polski. - Mimo remisu z Grekami uważam, że Polacy awansują do ćwierćfinału. Podobała mi się gra w pierwszej połowie. Myślałem, że po przerwie będzie podobnie. Ciężko jednak gra się przeciwko osłabionej drużynie, bo podświadomie piłkarze trochę sobie odpuszczają. To jest zwykle największy błąd. Jak Grecy zaczęli atakować, to polscy piłkarze zaczęli grać nerwowo - dodał Klose.

- Wygraliśmy, a to znaczy, że jest dobrze - ocenił mecz z Portugalią Lukas Podolski, który niedawno przeszedł z Kolonii do Arsenalu i w nowym sezonie będzie kolegą klubowym Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. - Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty, bo przed spotkaniem z Holandią stawia nas to w bardzo korzystnej sytuacji. Co do mojej gry, to myślę, że mogę być zadowolony, choć powinienem wykorzystać przynajmniej jedną sytuację podbramkową. Jestem przekonany, że w następnych spotkaniach trafię do siatki. Przed Euro obiecałem, że będę trzymał kciuki za drużynę Franciszka Smudy. Wierzę w jej awans - dodał Podolski, który w reprezentacji Niemiec wystąpił po raz 97, a zdobył w niej łącznie już 43 bramki.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24