Łukasz Nawotczyński - obrońca z odzysku

Bartek Hak
Łukasz Nawotczyński miał grać w kadrze, a występuje jedynie w pierwsze lidze
Łukasz Nawotczyński miał grać w kadrze, a występuje jedynie w pierwsze lidze Andrzej Banaś/Polskapresse
Łukasz Nawotczyński to piłkarz, który niegdyś typowany był do roli podstawowego obrońcy reprezentacji Polski. Dziś jednak gra tylko w pierwszej lidze.

Szatałow podał kadrę meczową na Stomil

Łukasz Nawotczyński do Bydgoszczy trafił przed rozpoczęciem rundy wiosennej obecnego sezonu I ligi. Z miejsca stał się podstawowym środkowym obrońcą niebiesko - czarnych. Od momentu pojawienia się w Zawiszy nie opuścił jeszcze boiska ani na minutę. - Nie dziwi mnie to, bo Łukasz to zawodnik z większym potencjałem niż obecni środkowi obrońcy Zawiszy czy też ci, których w Bydgoszczy już nie ma jak Bartosz Kopacz, Błażej Jankowski czy Krzysztof Hrymowicz – mówi ekspert stacji Orange Sport, Andrzej Iwan.

Jednak dla Nawotczyńskiego ostatnie sześć miesięcy poprzedniego roku było bardzo trudne. Od momentu rozstania się z Cracovią po zakończeniu sezonu 2011/2012 piłkarz, który w Ekstraklasie rozegrał 74 mecze, pozostawał bez klubu. - To był ciężki okres. Wiadomo jak trudno jest znaleźć klub, kiedy przez pół roku w ogóle się nie gra i trenuje tylko indywidualnie. Dostawałem oferty z niższych lig, ale takie, które w ogóle mnie nie satysfakcjonowały pod względem sportowym – przyznaje. Pytany o to czy zastanawiał się nad zakończeniem kariery nie zaprzecza. - Różne myśli się w głowie pojawiały. Jednak mam dopiero 31 lat i stwierdziłem, że trochę jeszcze mogę pograć – mówi Nawotczyński.

Kariera piłkarza urodzonego w Ciechanowie nie potoczyła się tak, jak można było się tego spodziewać. W 2001 roku Nawotczyński z reprezentacją Polski do lat 18 zdobywał Mistrzostwo Europy w swojej kategorii wiekowej. Na tym turnieju był podstawowym zawodnikiem zespołu prowadzonego przez Michała Globisza, a jednocześnie najskuteczniejszym piłkarzem naszej drużyny (zdobył 3 bramki). - Kiedy przychodził do Wisły w wieku osiemnastu lat sądziłem, że to obrońca, który przez lata będzie grał na środku obrony w naszej reprezentacji – wspomina Iwan. - Posiadał wszelkie atuty by tak się stało - znakomite warunki fizyczne, świetną technikę użytkową. Miał jednak też trochę pecha, bo trafił na okres bardzo silnej Białej Gwiazdy. Ciężko było rywalizować z takimi zawodnikami jak choćby Arek Głowacki. Jednak jego największym problemem była bardzo krucha psychika. Często wyłączał się z gry, negatywnie nakręcał się niepowodzeniami - stwierdza były Wiślak.

Nawotczyński dziś gra tylko w I lidze, a z Zawiszą bije się o awans do Ekstraklasy. Jeśli ta sztuka mu się uda, będzie to już trzeci tego typu sukces w karierze środkowego obrońcy. Wcześnie wywalczył promocję do Ekstraklasy w barwach Jagiellonii Białystok i Korony Kielce. - W porównaniu do tamtych klubów w Bydgoszczy jest dużo większa stabilizacja i spokój. Zarówno w Kielcach jak i Białymstoku było pod tym względem zdecydowanie gorzej, w trakcie sezonu dochodziło choćby do zmiany trenera. Dlatego myślę, że powinno być dobrze jeśli chodzi o realizację postawionego przed nami celu – mówi Nawotczyński.

Były obrońca Arki Gdynia oceniając swoje dotychczasowe występy w barwach Zawiszy jest wobec siebie krytyczny. - Mogłoby być zdecydowanie lepiej. Na pewno pół roku bez gry odbija się na mojej postawie – mówi. Iwan także twierdzi, że Nawotczyńskiego stać na więcej . - Myślę, że jeśli trochę się ogra, może być najlepszym środkowym obrońcą w I lidze. Wspólnie z Łukaszem Skrzyńskim mogą stworzyć duet nie do przejścia – kończy ekspert Orange Sport.

Zawisza Bydgoszcz

ZAWISZA BYDGOSZCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24