Marek Papszun był o krok od Schalke 04 Gelsenkirchen. Tomasz Hajto chciał pomóc polskiemu trenerowi w objęciu znanego klubu

Hajto w rozmowie z niemieckim portalem "Reviersport.de" przyznał, że widziałby byłego szkoleniowca Rakowa Częstochowa na stanowisku pierwszego trenera Schalke 04 Gelsenkirchen, które ostatnio było w intensywnych poszukiwaniach. Jak wyjawił były reprezentant Polski... skontaktował się nawet w tej sprawie z jednym działaczem klubu.

Ostatecznie zdecydowano się postąpić wbrew woli 51-latka, co bardzo mu się nie spodobało. Klub z Zagłębia Ruhry zamiast na Papszuna postawił na Karela Geraertsa, który lepiej zna specyfikę niemieckiej piłki.

- To niewiarygodne, jak duża jest niekompetencja w tym klubie. Podam przykład: przed podpisaniem kontraktu z Karelem Geraertsem rozmawiałem przez telefon z Andre Hechelmannem i zaproponowałem mu polskiego trenera, Marka Papszuna, mistrza Ekstraklasy. Jest wybitnym szkoleniowcem i człowiekiem. Hechelmann uznał ten pomysł za bardzo interesujący i chciał się ze mną skontaktować za dzień lub dwa. Co się stało? Brak odpowiedzi i zatrudnienie Geraertsa

- przyznał oburzony Hajto w rozmowie z portalem "Reviersport.de", cytowany przez "Meczyki.pl".

- Wtedy pomyślałem sobie: "Z jakimi amatorami mam do czynienia?". Jeśli jesteś doświadczonym dyrektorem sportowym, to wrócisz do nas i ewentualnie odwołasz wszystko, ale w odpowiedni sposób. Wtedy wszystko w porządku. Ale tak? To pokazuje, jak Schalke obecnie funkcjonuje, po prostu amatorsko

- dodał.

Schalke aktualnie zajmuje dopiero 16. miejsce na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. W następnej serii gier zmierzą się z Osnabruckiem.

Więcej o LIDZE NIEMIECKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela