Mecz z Termaliką może przesądzić o losie Cracovii i trenera Stawowego

Maciej Kmita/Gazeta Krakowska
Po porażce z Zawiszą Bydgoszcz (1:3) sytuacja piłkarzy Cracovii w walce o awans mocno się skomplikowała. Niedzielny mecz I ligi z Termaliką Bruk-Betem Nieciecza urasta do rangi spotkania o być albo nie być "Pasów" w grze o ekstraklasę.

Artur Szpilka ponownie w bydgoskim ringu

Wczoraj zawodnicy mieli mieć dzień wolny od treningów, ale zostali wezwani do klubu na motywujące spotkanie z zarządem. Jeśli przegrają w niedzielę, marzenia o powrocie do elity będą musieli odłożyć na przyszły rok.

Od kilku tygodni praca Wojciecha Stawowego przypomina stąpanie po polu minowym. Klub prowadzi rozmowy z jego potencjalnym następcą - Michałem Probierzem. Nie zraża władz Cracovii to, że w lutym minionego roku Probierz odmówił im, gdy szukały następcy Dariusza Pasieki i zdecydował się na przyjęcie oferty Wisły Kraków.

Być może władze Cracovii liczą na potęgę symboli: w końcu to po derbach z prowadzoną przez niego Wisłą "Pasy" spadły z ekstraklasy, a dziś on miałby wprowadzić je tam z powrotem?

Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, Probierz byłby drugą w ostatnim czasie osobą zatrudnioną w Cracovii z polecenia Zbigniewa Bońka, za którego sprawą trafił do niej dyrektor sportowy Piotr Burlikowski.

Na razie jednak zdecydowano, że jeśli Cracovia ma awansować, to ze Stawowym. Drużyna zbudowana przez niego latem ubiegłego roku na zgliszczach tego, co zostało w klubie po spadku z ekstraklasy, wciąż liczy się w walce o powrót do elity, a porażka w Bydgoszczy nie przekreśla jeszcze powodzenia misji.

Niemniej w niedzielę piłkarzy Cracovii czeka prawdziwy, a nie próbny egzamin dojrzałości i sprawdzian tego, czego nauczyli się przez ostatnie 10 miesięcy. W Bydgoszczy po raz pierwszy w tym sezonie przegrali mecz, w którym jako pierwsi strzelili bramkę. Po stracie drugiego gola kompletnie uszło z nich powietrze, co świadczy o słabej odporności psychicznej. Słabsza gra miała też związek ze ściągnięciem najlepszego na boisku Edgara Bernhardta, którego podobno łapały skurcze i przy stanie 1:1 opuścił plac gry z obawy przed poważniejszym urazem.

Jeśli Cracovia chce jeszcze liczyć się w walce o awans, musi pokonać Termalikę. Spotkanie pierwotnie miało odbyć się w sobotę, ale zostało przełożone, bowiem w tym dniu u siebie gra też Wisła. Mecz odbędzie się w mało piłkarskiej porze: o godzinie 12.30. W tym sezonie przy Kałuży tak wcześnie jeszcze nie grano, za to Termalica jest przyzwyczajona do takiej pory. Tylko wiosną ekipa Kazimierza Moskala grała w takich warunkach już pięć razy, wygrywając czterokrotnie.

Niecieczanie, wygrywając w Krakowie, mogą w praktyce zapewnić sobie historyczny awans do ekstraklasy. To by dopiero było: klub z liczącej mniej niż tysiąc mieszkańców wioski spełni swoje marzenie, przekreślając tym samym marzenie wielkiej Cracovii i to na jej terenie.

- Każdy na nas patrzy jako na klub z małej miejscowości, ale chcemy utrzeć nosa wszystkim, którzy nas skreślają dlatego, że gramy dla Niecieczy - mówi najlepszy strzelec Termaliki Dariusz Pawlusiński i dodaje: - Szampanów nie chłodzimy, bo trochę kolejek zostało, ale wyjdziemy w Krakowie na boisko po to, by wygrać i przybliżyć się do awansu. Jesteśmy w komfortowej sytuacji punktowej i to nasza przewaga psychologiczna nad Cracovią, która jest pod ścianą.

Pomocnik "Słoników" to były gracz Cracovii, którego w grudniu 2010 skreślono w "Pasach" jako nierokującego na przyszłość. W niedzielę może przypomnieć się przy Kałuży, grzebiąc szanse krakowian na awans. Nie ukrywa, że jest ktoś, komu chciałby zagrać na nosie.

- Awansu życzę Termalice i Cracovii, ale chciałbym coś udowodnić pewnej osobie, która stwierdziła wtedy, że już się klubowi nie przydam. Adrenalina mi na pewno podskoczy, bo ja nie zasłużyłem na taką opinię, jaką ta osoba wygłosiła na mój temat. O kim mówię? Ta osoba wciąż jest w Cracovii. Wszyscy mogą się domyślić, o kogo chodzi. Jeszcze niedawno ta osoba nazwała mnie "staruszkiem" w jednej z telewizji. Nie zasłużyłem sobie na takie słowa - podkreśla Pawlusiński.

Gazeta Krakowska

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24