Morawski: Wszystko idzie w dobrym kierunku

Paweł Guga
Piotr Morawski, Puszcza Niepołomice
Piotr Morawski, Puszcza Niepołomice Andrzej Banaś / Polskapresse
- Wszystkie awanse były wspaniałe. Ale ten ostatni na pewno najważniejszy. Różnica poziomów jest ogromna - mówi piłkarz Puszczy Niepołomice, Piotr Morawski.

W meczu z Garbarnią wyłączył Pan z gry lidera "Brązowych" Marcina Siedlarza, co w znaczny sposób pomogło w wygranej Puszczy.
Nie tylko ja "opiekowałem się" Marcinem, ale też Arek Lewiński. Tak być musiało, gdyż Marcin to piłkarz doskonale wyszkolony technicznie i niesłychanie trudny do upilnowania. Jeden zawodnik mógł nie podołać temu zadaniu.

Puszcza wyraźnie wraca do "siebie" po serii porażek, poniesionych po bardzo udanym starcie. Skąd taka arytmia formy?
Przede wszystkim potrzebowaliśmy zgrania. Przecież do zespołu doszło aż 13 nowych piłkarzy. W większości młodych. Bez doświadczenia na tym szczeblu rozgrywek. Trzeba było czasu. Mecze ze Stalą Rzeszów, Polonią i Garbarnią pokazały, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Z Garbarnią to nie rywale, ale właśni wy więcej graliście piłką.
To był mecz, po którym byłem autentycznie zadowolony. Po prostu taka gra to wielka przyjemność dla każdego piłkarza. Do tego jeszcze jak się wygrywa wysoko.

Jest Pan wychowankiem Skawinki, ale od 2007 roku gra w barwach Puszczy. Czyli przeszedł Pan wszystkie szczeble rozgrywkowe. Od IV do II ligi.
Wszystkie awanse były wspaniałe. Ale ten ostatni na pewno najważniejszy. Różnica poziomów jest ogromna. Tutaj grają już pełni profesjonaliści. Często z przeszłością z ekstraklasy. Dlatego zaszczytem jest bycie w czołówce ligi.

Rozmawiał Paweł Guga / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24