Motor Lublin przegrał wyjazdowe starcie w Ostródzie. Tamtejszy Sokół pokonał żółto-biało-niebieskich 1:0

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Piłkarzom lubelskiego klubu nie udało się pójść za ciosem po wygranej z rzeszowską Stalą. Podopieczni Mirosława Hajdy przegrali po raz kolejny. Tym razem lepszy okazał się Sokół Ostróda.

Początek spotkania nie obfitował w sytuacje bramkowe. Motor miał dobrą szansę na otworzenie wyniku w 11. minucie po rzucie rożnym. Chwile później celnym uderzeniem z dystansu popisał się Tomasz Swędrowski. Broniący ostródzkiej bramki Błażej Niezgoda z trudem poradził sobie jednak z uderzeniem pomocnika żółto-biało-niebieskich.

Do około 20. minuty spotkania dwukrotnie mecz przerywano ze względów technicznych. Powodem tych przerw była awaria oświetlenia. Po kwadransie mecz wznowiono.

Po ponownym wyjściu z szatni Motor ruszył do ataku. Nie udało się jednak poważnie zagrozić bramce rywali. Motor od początku spotkania miał optyczną przewagę. Mimo górowania nad rywalem brakowało konkretów w postaci celnych strzałów. Przed upływem drugiego kwadransa jedną z lepszych szans dla gospodarzy miał Karol Żwir. Zawodnik uderzył z woleja zza pola karnego, ale bramkarz Motoru, Sebastian Madejski poradził sobie z jego uderzeniem.

Przed przerwą okazję miał jeszcze Dominik Kunca. Skrzydłowy Motoru ruszył z dobrą kontrą, ale nie udało mu się rajdu zakończyć strzałem. W pierwszej połowie na boisku nie działo się wiele i na przerwę obydwa zespoły zeszły przy bezbramkowym wyniku.

Wynik w 52. minucie otworzył Krzysztof Wicki. Bramkę na 1:0 dla gospodarzy zawodnik zdobył, wykańczając dośrodkowanie Wojciecha Kalinowskiego z rzutu wolnego. Cztery minuty później goście odpowiedzieli strzałem z dystansu autorstwa Sławomira Dudy. Piłka nieznacznie minęła jednak bramkę.

Od 68. minuty goście musieli sobie radzić w dziesięciu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marcin Michota. Piłkarze z Ostródy coraz częściej zapuszczali się w okolice pola karnego Motoru i wizja bramki wyrównującej skutecznie się oddalała. Żółto-biało-niebiescy najwięcej zagrożenia potrafili stworzyć po kolejnych dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Do gola wciąż jednak wiele brakowało.

W 83. minucie gospodarze byli blisko podwojenia prowadzenia. W sytuacji sam na sam spudłował Tomasz Gajda. Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry miejscowi mieli jeszcze lepszą okazję. Trzech zawodników Sokoła wybiegło do kontry. Naprzeciw nich stanął osamotniony Sebastian Madejski. Konrad Andrzejczak zdecydował się nie skorzystać z towarzystwa swoich kolegów z drużyny i sam ruszył na bramkarza Motoru. Golkiper z Lublina wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko. Chwilę przed gwizdkiem piłkę meczową miał na nodze Szymon Rak. Nie udało mu się jednak pokonać bramkarza z Ostródy i mecz zakończył się się porażką Motoru.

Sokół Ostróda - Motor Lublin 1:0 (0:0)
Bramki: Wicki 52

Sokół: Niezgoda - Mazurowski, Wicki, Brzuzy, Żwir, Dobosz, Gajda, Święty (46 Zalewski), Zimmer, Wolny, Kalinowski (70 Andrzejczak).
Trener: Piotr Jacek

Motor: Madejski - M. Król (75 Świderski), Grodzicki, Wawszczyk, Michota, Swędrowski, Duda, Kumoch (75 Rak), Kunca (58 Moskwik), Ceglarz (72 Wójcik), R. Król.
Trener: Mirosław Hajdo

Żółte kartki: Mazurowski, Święty, Brzuzy, Dobosz, Zimmer, Żwir - Duda, Michota

Czerwona kartka: Michota (dwie żółte)

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)

ZOBACZ TAKŻE:

Motor Lublin z pierwszym drugoligowym zwycięstwem na Arenie ...

Motor Lublin wyceniony przez Transfermarkt. Sprawdź, ile wed...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24