Motor pomiesza szyki Warcie Poznań?

Jacek Pałuba/Głos Wielkopolski
Miał być komplet punktów w trzech ostatnich spotkaniach na swoim boisku, a będzie ich zdecydowanie mniej.

Po remisie ze Stalą Stalowa Wola 0:0 i porażce z ŁKS Łódź 1:2, w środę piłkarzy poznańskiej Warty czeka ostatni tegoroczny mecz ligowy z Motorem Lublin. W Święto Niepodległości zieloni zagrają z lublinianami już o godzinie 11.

Dokładnie rok temu, na zakończenie rundy jesiennej 2008, podopieczni trenera Bogusława Baniaka grali zdecydowanie lepiej, a przy tym także skuteczniej. Wtedy poznaniacy pokonali między innymi Widzew Łódź i byli rewelacją końcówki jesieni. Jutro w pojedynku z Motorem Lublin (17., przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, tylko jedno zwycięstwo w osiemnastu meczach!?), zieloni będą zdecydowanym faworytem, ale to wcale nie musi przynieść trzech punktów. Podobnie miało być 31 października, kiedy do Poznania przyjechała Stal Stalowa Wola i skończyło się na bezbramkowym remisie.

Dzisiaj Warta, zamiast włączyć się do walki o awans do ekstraklasy, pozostaje znowu, tak jak w poprzednich sezonach, średnim zespołem środka ligowej stawki. Miał rację trener Baniak, kiedy mówił po meczu z łodzianami, że ŁKS miał jedenastu żołnierzy, którzy walczą o każdą piłkę. Natomiast w zespole zielonych może było dwóch lub trzech zawodników, którym naprawdę zależało na korzystnym rezultacie w tym pojedynku. Oby tylko zieloni nie stracili znowu trzech punktów, bo to już wtedy grozi spadkiem w ligowej tabeli w pobliże strefy zagrożonej spadkiem do drugiej ligi.

Jutro piłkarzom raczej też nie będzie sprzyjać boisko przy Drodze Dębińskiej. Od pewnego czasu murawa jest bardzo grząska i utrudnia grę. Ostatnie deszcze z pewnościa nie poprawią jej jakości. Cóż, zielonym pozostaje walczyć o zwycięstwo, tym bardziej że latem pewnie zwyciężyli w Lublinie 4:1, a trzy gole w tym spotkaniu zdobył Marcin Klatt.

Motor co prawda nie wygrywa ostatnio spotkań ligowych, ale z ostatnich czterech, zremisował aż trzy. Między innymi z Flotą Świnoujście. Lublinianie zagrali nadzwyczaj ambitnie, agresywnie i to przyniosło skutek. Gracze trenera Baniaka zdają sobie doskonale sprawę z tego, jak bardzo potrzebne jest im zwycięstwo w tym ostatnim pojedynku roku. To da spokojne przygotowania zimą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24