Po zwycięstwie z Olimpią nadzieje związane z dzisiejszym meczem były większe?
Na pewno tak. Za bardzo uwierzyliśmy we własne umiejętności, co było widać na boisku. Musimy sobie zdać sprawę, że to ostatni mecz świadczy o drużynie i zawodnikach, a nie wcześniejsze spotkania. W przyszłości będzie nam bardzo brakować punktów, które dzisiaj straciliśmy.
Wyglądaliście na nieco zaskoczonych postawą GKS-u.
Myśleliśmy, że GKS bardziej się cofnie. Pierwszej połowy nie będę oceniał, bo w niej nie grałem. W drugiej staraliśmy się gonić wynik, ale tyszanie zagrali bardzo mądrze w defensywie. W nasze grze było za mało strzałów, wiary i boiskowej mądrości, ponieważ prowadząc 1:0 powinniśmy utrzymać ten wynik.
W szatni padły mocne słowa?
Nie wiem, bo nie było mnie w szatni.
Trzeci raz z rzędu wchodzi Pan na boisko na początku drugiej połowy. Jak się Pan czuje w takiej sytuacji?
Nie ukrywam, że nie podoba mi się ta sytuacja, ale muszę się z nią pogodzić. Ze swojej strony mogę obiecać, że niezależnie czy o pierwszej czy od czterdziestej szóstej minuty, na boisku zawsze będę walczył o każdą piłkę.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
