Od początku rozgrywek Tomasz Kafarski miał problem z napastnikami. Wszyscy snajperzy odpowiadający za strzelanie goli zawodzili na całej linii. Mimo że zagrażali bramce rywali i mieli strzeleckie sytuacje to brakowało im skuteczności. Lechia rozgrywała kolejne mecze, a na koncie gdańskich napastników goli nie było. Na szczęście dla gdańskiego klubu bramki zdobywali pomocnicy i obrońcy dzięki czemu biało - zieloni zdobywali punkty i cały czas utrzymują się w środku tabeli.
Paweł Buzała, Maciej Kowalczyk, Ivans Lukjanovs, Andrzej Rybski, Jakub Zabłocki i od niedawna Tomasz Dawidowski nie potrafili pokonać bramkarzy rywali przez 1266. minut, a więc ponad 21 godzin! Ale ten koszmar już za nimi.
Wstydliwą passę przerwał Jakub Zabłocki w derbach Trójmiasta z Arką w Gdyni. Były piłkarz Korony i Polonii Bytom pokonał Andrzeja Bledzewskiego już w szóstej minucie, czym zdjął presję z siebie i kolegów. Na początku drugiej połowy do siatki trafił drugi z atakujących Lechii. Łotysz Ivans Lukjanovs pozazdrościł swojemu młodszemu koledze premierowego trafienia i w sytuacji sam na sam oszukał bramkarza Arki.
W tym sezonie Lechia zdobyła siedemnaście goli w piętnastu meczach z czego dwa trafienia są dziełem napastników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?