Jako pierwsi groźniej zaatakowali goście. W 8. minucie wynik mógł otworzyć Wojciech Łuczak, jednak jego strzał głową nieznacznie minął słupek bramki strzeżonej przez Sergiusza Prusaka.
W odpowiedzi po wrzutce Grzegorza Bonina z prawego skrzydła przed znakomitą szansą stanął Patryk Szysz, ale po uderzeniu z kilku metrów do szczęścia zabrakło mu centymetrów. Ten sam zawodnik miał także drugą okazję, by wpisać się na listę strzelców w pierw-szej połowie, lecz tym razem posłał futbolówkę prosto w ręce stojącego między słupkami Zagłębia Dawida Kudły.
Do sytuacji strzeleckich dochodził także aktywny Michał Suchanek, ale z jego uderzeniami pewnie radził sobie bramkarz z Sosnowca. Od około 20 minuty mecz toczył się w dość sennej atmosferze. Impas przerwał dopiero Bonin, który popisał się ładną, indywidualną akcją tuż przed przerwą. Kapitan Górnika wpadł w pole karne i silnym strzałem zmusił do interwencji Kudłę. Więcej godnych odnoto-wania momentów w pierwszych 45 minutach nie było i piłkarze zeszli do szatni przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron emocji na boisku było więcej. Tuż po wznowieniu gry bliski zdobycia gola był Tomasz Nawotka. Jego ekwilibry-styczny strzał z powietrza wybił jednak na rzut rożny Sergiusz Prusak.
Następnie, po faulu w szesnastce na Patryku Szyszu, w 55. minucie sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił sam poszkodowany i Górnik wyszedł na prowadzenie, notując tym samym pierwszą bramkę w bieżącym sezonie.
Niedługo potem Szysz podwyższył prowadzenie dla gospodarzy. 19-latek najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym i z kilku metrów posłał futbolówkę do siatki. Dla wychowanka zielono-czarnych był to wymarzony debiut w meczu ligowym przed własną publicznością.
Ekipa z Sosnowca również miała w drugiej połowie okazje, by strzelić bramkę, ale gościom brakowało skutecznego wykończenia lub na posterunku był skoncentrowany Sergiusz Prusak.
Niepokojącą informacją dla fanów Górnika jest fakt, że z kontuzją murawę opuścił Grzegorz Bonin. Nie wiadomo jeszcze czy kapitana łęczyńskiego zespołu czeka długa pauza w grze, ale byłaby to ogromna strata dla siły ofensywnej zespołu prowadzonego przez Tomasza Kafarskiego.
Chwilę po zejściu Bonina, po faulu Aleksandra Kasperkiewicza w polu karnym, sędzia wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Tomasz Nowak, który pewnym strzałem pokonał Sergiusza Prusaka.
Zagłębie było blisko wyrównania kilka minut później, ale w przeciągu kilkunastu sekund dwoma znakomitymi interwencjami na linii bramkowej popisał się popularny „Serek”. Ostatecznie, „Górnicy” utrzymali korzystny rezultat do ostatniego gwizdka i mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w obecnych rozgrywkach.
To był dla zielono-czarnych pierwsze ligowe spotkanie na własnym stadionie od 451 dni. Na trybunach pojawiło się ponad dwa tysiące kibiców i po raz pierwszy od 10 maja 2016 roku na domowym meczu Górnika była prawdziwa, piłkarska atmosfera. Nie zabrakło także fanów drużyny przyjezdnej, którzy zjawili się w 180-osobowej grupie.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Patryk Szysz
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Jakie hobby mają reprezentanci Polski?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?