Nice 1. liga. Kolejna wpadka GieKSy. Podopieczni Jacka Paszulewicza przegrali w Olsztynie

Tomasz Kuczyński, red
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Stomil Olsztyn wygrał z GKS-em Katowice 1:0. Bohaterem olsztynian został Artur Siemaszko, który wykorzystał rzut karny. Drużyna z Katowic przegrała drugie z ostatnich trzech spotkań i spadła na trzecie miejsce w tabeli.

GieKSa w ostatnich meczach przystopowała, bo przegrała w Niepołomicach z Puszczą 0:1 i zremisowała na Bukowej z Drutex-Bytovią Bytów 0:0. Po wygranej Stali Mielec z Wigrami Suwałki 3:0, katowiczanie stracili miejsce wicelidera na rzecz mielczan. Mecz z broniącym się przed spadkiem, przedostatnim Stomilem miał być powrotem na ścieżkę zwycięstw. W Olsztynie drużyna z Jacka Paszulewicza była wspierana przez grupę kibiców GKS-u, którzy odcierpieli półroczny zakaz wyjazdów , który był karą za ich zachowanie w czasie derbów z Ruchem Chorzów. Katowicki zespół przegrał jednaj w Olsztynie i ma już serię trzech spotkań bez zwycięstwa.

Pierwszy raz w rundzie wiosennej w składzie GKS-u Katowice pojawił się Dawid Plizga. To właśnie on już w 4. minucie uderzył z 20 metrów, ale Michał Leszczyński poradził sobie odbijając piłkę.

W 23. minucie w okienko bramki Stomilu próbował przymierzyć Bartłomiej Poczobut – próba była minimalnie niecelna.

Mecz nie był porywający, bo oba zespoły skupiały się na tym, aby nie popełnić błędu i stracić bramki. Okazji było jak na lekarstwo. W 36. minucie Andreja Prokić niespodziewanie miał dużo miejsca przed linią 16 metrów, ale… strzelił w obrońcę.

Pod koniec I połowy Stomil spróbował zagrozić bramce gości. Artur Siemaszko strzelił bardzo niecelnie, natomiast w 42. minucie nikt z gospodarzy nie sięgnął piłki głową, po niebezpiecznej wrzutce i skończyło się na strachu Macieja Wierzbickiego.

W 55. minucie z dystansu huknął Wojciech Kędziora, ale bramkarz Stomilu poradził sobie z tym uderzeniem, choć trzeba przyznać, że musiał się bardzo wysilić. Minutę później sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Artur Siemaszko i mocnym strzałem pokonał Wierzbickiego, choć bramkarz GieKSy wybrał dobry róg.

Trener Paszulewicz szybko dokonał podwójnej zmiany – na boisko weszli Adrian Błąd i Tomasz Foszmańczyk. Trochę później drugi raz w tym sezonie w GKS pojawił się Dalibor Volas, który zimą przyszedł na Bukową. Tuż po wejściu miał szansę, ale w 73. minucie strzelił koło słupka.

Katowiczanie przycisnęli, ale widać było, że uciekający czas powoduje nerwowość w ich poczynaniach. Na dodatek Stomil starał się wyprowadzać kontry, chcąc zdobyć drugą bramkę. W 88. minucie przed takim scenariuszem uratował GieKSę Wierzbicki.

GKS miał szansę na wywalczenie punktu w doliczonym czasie gry. Foszmańczyk w bardzo dobrej sytuacji trafił w obrońców, a piłka po strzale Błąda padła łupem Leszczyńskiego.

Piłkarz meczu: Artur Siemaszko
Atrakcyjność spotkania: 5/10

1. LIGA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24