Niepokój Nowaka (KOMENTARZ)

jac
Próbka A badania antydopingowego wykazała, że Dawid Nowak stosował niedozwolone sterydy
Próbka A badania antydopingowego wykazała, że Dawid Nowak stosował niedozwolone sterydy Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
W Cracovii moralności ostatnio tyle, co kot napłakał. Jak jeden za dużo wypije, to drugi coś połknie lub wstrzyknie. I jak w takich okolicznościach budować nie tyle pozytywny wizerunek, ile drużynę piłkarską?

PZPN wszczął postępowanie wobec Dawida Nowaka. Grozi mu dwuletnia dyskwalifikacja

Przypadek Dawida Nowaka jest wstrząsający. Oto piłkarz, który w reprezentacji Polski rozegrał osiem meczów, został oskarżony o doping. Nawet jeśli próbka B jakimś cudem nie potwierdzi, że stosował niedozwolone środki, to już samo domniemanie, że mógł dopuścić się zabronionego czynu, stawia go w złym świetle. To nie jest przecież tak, że ktoś doniósł i zrobiła się afera. Stosowanie niedozwolonych sterydów (konkretnie stanazololu) wykazało badanie, które przeprowadzili i później przeanalizowali ludzie wykwalifikowani w tym fachu. Coś poważnego jest na rzeczy. I w Cracovii od tego rąk nie umywają. Nowaka od razu odsunięto od zespołu. PZPN natomiast wszczął postępowanie wyjaśniające.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że Nowak, który notorycznie łapie kontuzje, za zgodą klubu leczył się na własną rękę. Być może było tak, że lekarz przepisał mu leki/wspomagacze będące na liście zakazanej przez zawodową ligę, nie mając na ten temat wystarczającej wiedzy. Nowak - jako zawodnik – także nie musiał jej posiadać. Co więc jeśli ewentualny doping został sprokurowany przez przypadek? Czy PZPN potraktuje Nowaka łagodniej, skoro nieumyślnie zgrzeszył? Z drugiej strony nieznajomość prawa szkodzi. Jest wielu fachowców w segmencie medycyny sportowej. Nawet fizjoterapeuci Cracovii dysponują pewną wiedzą na ten temat. Wystarczyło się przejść i skonsultować.

Trzeba brać również pod uwagę, że Nowak doskonale wiedział, czym jest stanazolol i mimo to postanowił zaryzykować. Kontuzje uczepiły się jego osoby jak rzep psiego ogona. Miał prawo być sfrustrowany. Każdy normalny piłkarz chce jak najwięcej grać, a nie przesiadywać w gabinetach lekarskich. A jak coś notorycznie staje mu na przeszkodzie, to jest w stanie dopuścić się niemoralnego czynu. Niewykluczone więc, że Nowak świadomie połknął/wstrzyknął zabroniony steryd. W końcu kontrole antydopingowe przeprowadzane są stosunkowo rzadko i tylko losowych piłkarzach, a sam stanazolol pozostaje w organizmie jedynie przez kilka tygodni. Nowak mógł uznać, że warto spróbować.

Jeżeli próbka B wykaże, że w organizmie Nowaka były niedozwolone środki, to jest już po piłkarzu. Dyskwalifikacja na dwa lub trzy lata dla kogoś, kto za miesiąc skończy trzydziestkę brzmi jak wyrok. Wątpliwe, by po tak długim rozbracie ktokolwiek podjąłby się piłkarskiej odbudowy Nowaka. Po drugie, nikt z poważnego klubu nie narażałby się na kontakt ze skompromitowanym przez literę prawa człowiekiem.

Obserwuj

@JacekCzaplewski

Lechia Gdańsk

@LechiaNews

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24