Niezawodny Goncerz zapewnił GieKSie zwycięstwo w Płocku

GKS od początku meczu prezentował się bardzo dobrze, bo do tego nas przyzwyczaił na starcie tegorocznych rozgrywek. Już od pierwszych minut GieKSiarze grali bardzo ofensywnie, stwarzając sobie przynajmniej trzy groźne sytuacje w dwadzieścia minut. Goście byli bliscy wpakowania piłki do siatki, ale za każdym razem albo górą był bramkarz Wisły Seweryn Kiełpin albo Katowiczanie byli nieskuteczni. Wisła nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze grających rywali. Gospodarze często byli w posiadaniu piłki, ale nie potrafili udokumentować tego groźnymi sytuacjami bramkowymi.

Co nie udało się GieKSie na początku meczu, znalazło rozwiązanie przed samym gwizdkiem sędziego na przerwę. Młody pomocnik GKS-u Kamil Bętkowski zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Grzegorza Goncerza, który plasowanym strzałem umieścił piłkę w bramce Wisły.

Druga odsłona zaczęła się od niezwykle ciekawej sytuacji w której mogło dojść do wyrównania, ale po strzela Marko Radicia piłka wylądowała na poprzeczce bramki GieKSy. Futbolówkę w tej akcji z rzutu wolnego dośrodkowywał pozyskany przez Wisłę latem z Lechii Gdańsk Łukasz Kacprzycki.

W kolejnych minutach gospodarze otworzyli się, za co zostali skarceni w 78. Minucie meczu. ‘’Gonzo’’ został ponownie idealnie obsłużony przez kolegów dośrodkowaniem, że pozostało mu nic innego jak uderzyć piłkę głową wprost do bramki strzeżonej przez Seweryna Kiełpina, który po raz drugi tego dnia wyciągał piłkę z siatki i w Płocku zrobiło się 0:2! Ostatnie minuty spotkania nie przyniosły już żadnego rozwiązania i to GKS zasłużenie zgarnął komplet punktów.

Dzięki wygranej Katowiczanie powiększyli swój dorobek do 10 ‘’oczek’’ po drodze przeskakują Wisłę w ligowej tabeli. Podopieczni trenera Kaczmarka pozostali z dorobkiem ośmiu punktów.
W następnej kolejce GieKSa podejmie na własnym terenie Wigry Suwałki, natomiast Nafciarze pojadą do Ząbek na pojedynek z miejscowym Dolcanem.