Obie Stale mają apetyt. Siarka znów zaskoczy?

Kuba Zegarliński
Mielecka Stal po sporych ruchach kadrowych chce jesienią okrzepnąć w 1 lidze i zająć dobrą pozycję wyjściową do ewentualnej gry o awans.
Mielecka Stal po sporych ruchach kadrowych chce jesienią okrzepnąć w 1 lidze i zająć dobrą pozycję wyjściową do ewentualnej gry o awans. Bartosz Frydrych
Mielczan nie zadowoli już tylko walka o utrzymanie. W Stalowej Woli i Tarnobrzegu też spore oczekiwania. W weekend rusza sezon 2017/18 w 1 i 2 lidze. Podkarpacie ma trzech przedstawicieli na szczeblu centralnym, wszystkich na północy województwa.

Ubiegły sezon Nice 1 ligi zakończony przez mielczan na 10.miejscu (najwyższym spośród wszystkich beniaminków) rozbudził nastroje kibiców. Te szybko musiały zostać ostudzone. Na początku lipca było już jasne, że zespół będzie mocno przebudowany - z drużyny odeszło większość graczy podstawowej „11”, a w zamian przyszło aż 13 piłkarzy nowych piłkarzy. Spore przetasowania kadrowe sprawiają, że ocenianie potencjału zespołu Stali u progu nowego sezonu, przypomina wróżenie z fusów.

Trzeba budować od nowa

Tuż przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego, trener Zbigniew Smółka nie miał wesołej miny.

- Odchodzi od nas 11 piłkarzy i znów trzeba będzie ten zespół budować na nowo. To nie jest komfortowa sytuacja

- mówił wówczas.

Wtedy jeszcze nie wiedział, że jego zespół opuszczą dwaj kolejni, bardzo ważni, zawodnicy. Szymon Sobczak wybrał ofertę Podbeskidzia Bielsko-Biała, zaś Robert Sulewski odszedł do Zagłębia Sosnowiec. - Budujemy zespół, na który nas stać. Nie obiecujemy nikomu fikcyjnych warunków. Jesteśmy uczciwi i musimy poruszać się w ramach budżetu, jakim dysponował - tłumaczył masowe odejścia wiodących piłkarzy prezes Stali Mielec, Jacek Orłowski.

Nikt w Mielcu nie miał jednak zamiaru załamywać rąk i bardzo szybko przy Solskiego 1 zaczęli pojawiać się kolejni nowi zawodnicy.

- Budujemy drużynę na solidnych podstawach. Staramy się podpisywać dwuletnie kontrakty z zawodnikami, aby kadra osiągnęła stabilność. W kolejnych okienkach będziemy chcieli ją tylko nieznacznie uzupełniać, wzmacniać - tłumaczy włodarz mieleckiego klubu.

Ambitne cele

- Stal Mielec to za duży klub, aby walczyć tylko o utrzymanie. Jesteśmy grupą ludzi ambitnych, którzy lubią wyznaczać sobie coraz wyższe cele - mówi Zbigniew Smółka.

Na korytarzach mieleckiego stadionu nikt nie mówi o celach na przyszły sezon, ale po cichu szepce się, że powinny one sięgać dużo wyżej niż w ubiegłym sezonie. - Ambicje muszą być duże. To jaką drużynę stworzymy, będzie miało odzwierciedlenie w późniejszych wynikach, sukcesach i atmosferze panującej w szatni - zaznacza Szymon Przystalski.

Podobnego zdania jest Momchil Tsvetanov. Zawodnik, który ostatnie lata spędził w bułgarskiej ekstraklasie, nie boi się odważnych zapowiedzi:

- Moim głównym celem jest to, by Stal Mielec grała przede wszystkim efektywną, ale i atrakcyjną piłkę. Chcemy uszczęśliwiać naszych kibiców i zakończyć rozgrywki w samym czubie.

- Nice 1 liga to rozgrywki bardzo specyficzne, wyrównane. Musimy być jednak dobrej myśli ale jakiekolwiek przewidywania co do miejsc w tabeli, przed startem sezonu, nie mają większego sezonu - podkreśla Smółka.

Przed mielczanami z pewnością bardzo ważny sezon, który powinien przynieść wiele sportowych emocji. W Mielcu zaznaczają, że marsz „w drodze po dawny blask” trwać będzie nadal. Od piłkarzy i trenerów zależy, czy kolejny krok w tym kierunku, zostanie postawiony już w zbliżającym się sezonie.

Zmiany w Tarnobrzegu i Stalowej Woli

Wakacyjna przerwa w rozgrywkach drugiej ligi upłynęła zarówno w Stali Stalowa Wola, jak i Siarce Tarnobrzeg pod znakiem zmian.

W szatni tarnobrzeskiej Siarki było latem małe „trzęsienie ziemi”. Odejście Daniela Koczona, Marcina Stefanika, Michała Żebrakowskiego, Bartosza Waleńcika oraz Radosława Sylwestrzaka zabolało fanów zielono-czarno-żółtych. Działacze oraz sztab trenerski nie panikował, tylko spokojnie dobierał kolejne nowe nabytki. Już mecz Pucharu Polski z GKS-em Katowice pokazał, że Dawid Kubowicz, Piotr Witasik są w wysokiej formie i będą rządzić w obronie. Kibice liczą na gole Mateusza Brozia oraz Kamila Raduljego. Pod względem sportowym realna jest górna połowa tabeli

W Stalowej Woli nie było wielkiej rewolucji, ale trener Janusz Białek dokonał kilku niezwykle ważnych roszad w składzie. Przyjście takich doświadczonych zawodników, jak Mateusz Bukowiec, Sebastian Łętocha czy Bartosz Sobotka dają nadzieję na to, że wyniki sportowe będą lepsze niż w ostatniej kampanii ligowej. Zielono-czarni chcą być w górnej połowie tabeli, grają o jak najwyższą lokatę, a co będzie dalej, zobaczymy.

Zarówno Siarka, jak i „Stalówka” będą bić się też o wygranie rankingu Pro Junior System. Młodzież znowu w natarciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Obie Stale mają apetyt. Siarka znów zaskoczy? - Plus Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24