Mateusz Bąk (7) – Jako jedyny wyszedł z tego meczu z twarzą. Obronił rzut karny, wygrał pojedynek jeden na jeden, poradził sobie z paroma groźnymi uderzeniami. Oczywiście mógł trochę lepiej zachować się przy straconym golu, ale umówmy się – błąd to popełnił nie on, a piłkarz z pola.
Mateusz Możdżeń (3) – Nie zaprezentował nic ciekawego. Jak miał piłkę na nogę, to kopnął w trybuny. Być może po nowym roku zostanie przeniesiony do drugiej linii i tam się odnajdzie. Na prawej obronie jest nijaki.
Tiago Valente (3) – Wrócił po długim czasie. Nie było to powrót ani szczęśliwy, ani potrzebny. Na pewien poziom już się nie wzniesie i im szybciej zrozumieją o tym w Lechii, tym lepiej. Dla wszystkich.
Damian Garbacik (3) – To był jego drugi mecz na poziomie ekstraklasy i niestety dało się to wyczuć. Brak doświadczenia wyszedł w drugiej połowie, gdy Garbacik pociągnął za koszulkę Darko Jevticia, co w efekcie dało poznaniakom jedenastkę.
Marcin Pietrowski (2) – Bardzo słaby występ – zresztą kolejny w tym sezonie. Sprokurował utratę bramki i wiele sytuacji, po których Lech oddawał groźne strzały. Najbardziej rzuciło się w oczy to, że truchtem wracał pod własne pole karne.
Bartłomiej Pawłowski (3) – Próbował dryblingów, lecz zazwyczaj zatrzymywał się już na pierwszej przeszkodzie. Zszedł po 75 minutach. Zastąpił go debiutant.
Stojan Vranjes (2) – Tragedia. Nie zagrał ani jednej błyskotliwej piłki, zostawiał sporo miejsca w środku… Dziwne, że tak merytorycznie przygotowany trener Jerzy Brzęczek wierzył, iż Vranjes będzie w stanie dotrzymać kroku pomocnikom Lecha.
Ariel Borysiuk (4) – Starał się – tego mu nie odbierzemy. Ale przecież walczyć powinien każdy. A co do wkładu jakościowego, to było go tyle, ile mięsa w parówkach: niewiele.
Piotr Wiśniewski (4) – Wywalczył kilka wolnych, wymienił parę podań, ale to wszystko. Na pewno apetyty były znacznie większe, biorąc pod uwagę hat-trick z poprzedniej kolejki.
Bruno Nazario (2) – Młodzieniec grał piach i mimo to miał czelność wyskoczyć z pretensjami do Wiśniewskiego. Mamy nadzieję, że w szatni dostał od niego odpowiednią „suszarkę”. Takie zachowanie nigdy nie będzie tolerowane.
Antonio Colak (3) – Kolejny mecz bez gola. Co więcej, o ile w poprzednich spotkaniach miał okazje, to wczoraj ani jednej. Jedyną dobrą akcją było rozdzielenie kłócących się kolegów – Nazario i Wiśniewskiego.
Weszli z ławki:
Daniel Łukasik (4) – Na pewno zagrał lepiej niż Vranjes. Ale czy choć odrobinę lepiej od całej drużyny? Naszym zdaniem nie.
Paweł Czychowski – Zadebiutował, ale jego debiut trwał jedynie kwadrans. Pozostawiamy bez noty.
Piotr Grzelczak grał zbyt krótko, by go ocenić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?