Ojrzyński dla Ekstraklasa.net: Nie marudzimy, wiemy na jakiej jesteśmy pozycji i na co nas stać

psz, Zbyszek Anioł
- Jakby ktoś porównał doświadczenie zawodników Ruchu i nasze, to naprawdę jest przepaść. Już na "dzień dobry" byliśmy na straconej pozycji, a wcale nie byliśmy dużo gorsi- mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net trener Korony, Leszek Ojrzyński.

Objęliście prowadzenie, potem Ruch zdołał wyrównać i doprowadził do dogrywki. W dodatkowym czasie Niebiescy strzelili wam kolejne dwa gole. Awans do kolejnej rundy był bardzo blisko. Pozostał niedosyt?
Piłkarze Ruchu mogą być zadowoleni - my nie, wracamy po porażce do Kielc. Ale na pewno były też momenty dobrej gry z naszej strony, z tego też się trzeba cieszyć, wyciągać pozytywy. Błędy też popełniliśmy i tak się składało, że traciliśmy po nich bramki. Jakby wzięło się klarowne sytuacje, to nie wiem czy ten mecz nie wyglądałby na naszą korzyść. Trudno, nie udało nam się zdobyć bramki na 2:2, to dostaliśmy na 1:3.

Dużo popełniacie indywidualnych błędów na początku sezonu. Z czego to wynika? W poprzednim sezonie było zupełnie inaczej. To Korona wykorzystywała błędy rywali.
W tamtym roku mieliśmy inny skład, każdy mecz to inna historia. Na Legii nie grali Korzym, Kuzera, Sobolewski, Żewłakow i chory Vuković. Do tego jeszcze Lenartowski. Jak nie ma 50% ludzi na meczu, to nie może być ta sama Korona. Przy Łazienkowskiej też stwarzaliśmy sytuacje, nic nie wpadło, w obronie popełnialiśmy błędy i dostaliśmy 0:4. Ze Śląskiem Wrocław zdobywamy gola na 1:1, która zostaje nieuznana, potem w dziewięciu gramy. Ciężko w takich okolicznościach o dobry wynik.

Każdy mecz można rozpatrywać osobno. Nie patrzymy już za siebie, tylko przed siebie. Szkoda, że nie mamy Vukovicia, szkoda, że Kuzera prawdopodobnie znowu nam wypadł, bo odnowiła mu się stara kontuzja. Nie marudzimy, wiemy na jakiej pozycji jesteśmy i na co nas stać. I się staramy. Tak jak staraliśmy się w Chorzowie z Ruchem. Z drugiej strony, jakby ktoś porównał doświadczenie zawodników Ruchu i nasze, to naprawdę jest przepaść. Już na "dzień dobry" byliśmy na straconej pozycji, a wcale nie byliśmy dużo gorsi.

Zmienił Pan taktykę na mecz z Ruchem. Jak oceni Pan postawę duetu napastników Zieliński - Jamróz?
Nie od początku tak graliśmy, później to już postawiliśmy wszystko na jedną kartkę. Mieliśmy nawet trzech napastników i chcieliśmy stwarzać sytuacje, żeby to spotkanie wygrać. Nie udało się, chociaż akcje bramkowe były. Nie wykorzystaliśmy ich i skończyło się 1:3. Ruch jest finalistą ostatniej edycji Pucharu Polski, miał przetarcie w europejskich pucharach i tym nas pokonał. Bo wcale tak nie musiało być.

Po ostatnim ligowym zwycięstwie nad Podbeskidziem, zdobyte 3 punkty dały wam spokój. Porażka z Ruchem nie zachwieje wiary, która pojawiła się po meczu z zespołem z Bielska-Białej?
Myślę, że nie. Ja znowu zapytam: gdzie był Małkowski? Został w domu. Gdzie był Stano? Gdzie był Żewłakow, gdzie był Sobolewski. To są zawodnicy, którzy grali ostatnio w pierwszym składzie. Gdzie był Jovanović? Zagrał tylko 45 minut . Gdzie byli Golański i Lisowski? Też tylko po połowie zagrali. Porażka z Ruchem nie może zachwiać naszej wiary, bo w Chorzowie znowu inna Korona wyszła na boisko. Korona nastawiona na Puchar Polski, a na ligę wyjdzie prawdopodobnie całkiem inny skład, jeśli chodzi o personalia.

Jak w takim razie wypadli dublerzy? Ktoś po meczu z Ruchem jest bliżej pierwszego składu, a może ktoś spadł na koniec Pana listy?
W Chorzowie wszyscy się starali. Każda pozycja charakteryzuje się inną rywalizacją. Innych mamy napastników, innych pomocników. Na niektórych pozycjach łatwiej jest wygrać rywalizację, na niektórych trudniej. To zależy od danej dyspozycji, czy sytuacji kadrowej. Z prawych obrońców mamy Golańskiego, wypadł nam Kuzera. Są jeszcze inni, którzy też tam mogą zagrać. Inaczej w ataku, gdzie mamy trzech napastników. Jako drużyna przegraliśmy z Ruchem. Szkoda, że tak długo graliśmy, jeśli chodzi o dawkę minutową. Zobaczymy, ile niektórzy piłkarze będą potrzebowali czasu, by się odnowić. Gramy już w sobotę, ale jakoś damy sobie z tym radę.

Rozmawiał w Chorzowie - Zbyszek Anioł / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24