Okocimski rozniósł Stomil w Olsztynie, minimalna szansa na utrzymanie

Paweł Bieńkowski, tom
1. liga: Stomil Olsztyn - Okocimski Brzesko 0:4
1. liga: Stomil Olsztyn - Okocimski Brzesko 0:4 Sebastian Godyla
Piłkarze Okocimskiego Brzesko rozbili w Olsztynie Stomil w meczu 31. kolejki 1. ligi wciąż zachowując minimalną nadzieję na utrzymanie. Na trzy kolejki przed końcem sezonu do bezpiecznej strefy "Piwosze" tracą jednak aż osiem punktów.

Przez pierwsze dziesięć minut meczu można było wcale nie patrzeć w stronę murawy. Piłkarze zgotowali publiczności kopaninę rodem z wuefu w szkole podstawowej. Dopiero w 10. minucie gry na strzał z dystansu zdecydował się Piceluk. Strzał napastnika Stomilu został jednak zablokowany. Chwilę później próbował strzelać Wojcieszyński, lecz także bez efektu bramkowego.

Ciśnienie podskoczyło fanom Stomilu w 14. minucie, kiedy to tuż przed polem karnym poślizgnął się Janusz Bucholc, co otworzyło drogę do bramki Wojcieszyńskiemu. Na szczęście dla gospodarzy sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

Od tego momentu Stomil "zanikał", natomiast akcje Okocimskiego nabierały rumieńców. W 32. minucie Okocimski wykonywał rzut rożny. Piłka bita z lewego narożnika boiska mijała wszystkich w polu karnym, najwięcej przytomności zachował ustawiony na dłuższym słupku Piotr Darmochwał, który umieścił piłkę w bramce.

Niespełna dziesięć minut później goście wykonywali kolejny rzut rożny, także z lewej strony boiska. Tym razem najwyżej w polu karnym wyskoczył Piotr Koman i strzałem głową trafił do bramki strzeżonej przez Piotra Skibę. Tuż przed przerwą rzut wolny na wprost bramki wykonywał Dawid Kucharski. Kapitan "Piwoszy" huknął z 25 metrów nie do obrony. Stomil trzeci raz w tym spotkaniu wyciągał piłkę z siatki.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od dwóch zmian w Stomilu. Tomasza Strzelca zastąpił Dominik Kun, a Michała Glanowskiego zmienił Paweł Łukasik.

Niebawem przed znakomitą szansą stanął Wojcieszyński, który wykorzystując błąd Baranowskiego stanął oko w oko z bramkarzem Stomilu. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł jednak Skiba, efektownie broniąc strzał napastnika gości.

W 55. minucie niewiele do szczęścia zabrakło Łukasikowi, który strzelił z 16 metrów pod poprzeczkę bramki Okocimskiego. Na posterunku był jednak Mieczkowski.

W 79. minucie bramkę zdobył Iwan Litiwniuk i tym samym stało się jasne kto zdobędzie trzy punkty. Stomil już całkowicie odpuścił, za co został przeraźliwie wygwizdany przez fanów. Trzeba przyznać, że reakcja olsztyńskiej publiczności była jak najbardziej uzasadniona.

Podsumowując, zwycięstwo Okocimskiego jest zasłużone, choć trzeba przyznać, że Stomil ułatwił gościom zadanie prezentując się dużo poniżej swoich możliwości. Brak Suchockiego na skrzydle i Jeglińskiego w środku pola był bardzo widoczny. Stomilowi brakowało pomysłu na rozegranie akcji, która przełamie dobrze grającą dziś defensywę Brzeska. Goście mieli okazje, które potrafili wykorzystać i zabierają ze sobą trzy punkty.

W następnej kolejce Stomil wybierze się do Gdyni na mecz z Arką, natomiast Okocimski na własnym obiekcie podejmie Dolcan Ząbki.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24