Nawet nie trzeba się zastanawiać, żeby stwierdzić, że największym problemem w grze i stylu Olimpii Elbląg jest nieskuteczność. W tym meczu Kolejarz miał okazje, które po prostu wykorzystał, czego nie potrafiła zrobić Olimpia.
Przed meczem trener Piskovec nie wpisał do składu Bartosza Iwana, którego zastąpił Bartłomiej Bartosiak. Szkoleniowiec debiutował w Elblągu na ławce trenerskiej Olimpii. Mecz rozpoczął się od ataków i składnych akcji gospodarzy. Dużo było dośrodkowań i rozgrywania akcji bocznymi sektorami boiska. Już w 6. minucie minimalnie niecelnie główkował Pietroń. Potem swój pokaz umiejętności i doświadczenia zaprezentował Maciej Kowalczyk. Najpierw z okolic pola karnego strzelił bardzo mocno, jednak Budaković efektownie obronił. Później już jego strzał przyniósł bramkę. Napastnik gości trafił w poprzeczkę jednak do odbitej piłki dopadł Zawiślan. Piłkarz Kolejarza trafił w słupek jednak piłka wpadła do bramki. W następnej akcji Olimpia mogła już wyrównać. W polu karnym strzał Muszalika zablokowali obrońcy. Również w podobny sposób piłkarz Olimpii próbował w 40. minucie. Etatowo gospodarze wykonywali rzuty wolne. Najczęściej dośrodkowywał Szary. Z tych stałych fragmentów próbował Pacan, jednak większość strzałów nie stwarzała zagrożenia.
W tym meczu na ławce Kolejarza nie mógł być trener Cecherz, odesłany na trybuny w spotkaniu derbowym z Termalicą za krytykowanie decyzji sędziego. Drużyną zarządzał oficjalnie kierownik zespołu tyle, że zawieszony szkoleniowiec swobodnie dyrygował piłkarzami z trybun, czym wzbudzał nieprzychylne komentarze kibiców.
W drugiej połowie potwierdził się sposób rozgrywania akcji przez obydwa zespoły. Olimpia najlepsze okazje stwarzała w większości dośrodkowaniami, Kolejarz strzelał z niezwykłą precyzją z dystansu. Prym w tym wiedli Kowalczyk i Janusz Wolański. Ten drugi już po wznowieniu gry trafił w poprzeczkę. W 63. minucie w zamieszaniu w polu karnym Budakovicia z półobrotu strzelił obrońca Dawid Szufryn. W tej akcji obrońcy Olimpii nie zdołali dobrze się ustawić. Do końca meczu podopieczni trenera Piscoveca atakowali jednak nie stworzyli dogodnej sytuacji. Nawet po czerwonej kartce dla Szufryna nie zmienili rezultatu.
Wszyscy w ekipie Kolejarza sprawiali wrażenie dobrze wykonanej pracy. Znali najsłabsze elementy w grze Olimpii i wykorzystali je. Widać było brak w drużynie gospodarzy piłkarzy takich jak Kowalczyk czy Wolański. Kolejarz pokazał techniczny i dojrzały futbol, w przeciwieństwie do Olimpii, która z rozgrywaniem piłki i graniem podaniami ma niemałe problemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?