Pawlusiński: W pierwszej lidze jest ciężka walka

Gazeta Krakowska
Dariusz Pawlusiński, Termalica Bruk-Bet Nieciecza
Dariusz Pawlusiński, Termalica Bruk-Bet Nieciecza Piotr Bałut / Polskapresse
- Do występów na zapleczu ekstraklasy trzeba być przygotowanym fizycznie i mentalnie. W każdym meczu jest ciężka i zażarta walka o punkty. Przekonujemy się o tym w każdej kolejce - mówi Dariusz Pawlusiński, piłkarz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

Przed spotkaniem z Ruchem Radzionków przyznawałeś, że to będzie mecz, w którym rywal zaprezentuje śląską piłkę, czyli twardą i nieustępliwą grę. Czy to znalazło potwierdzenie na boisku?
Jak najbardziej. Po rywalu spodziewałem się, że nie ustąpi i przez 90 minut będzie gryźć trawę. Wiadomo, że jego zawodnicy mają trochę swoich pozasportowych problemów, ale ambicji im nie brakowało - i to się potwierdziło.

Trzy punkty, które teraz dopisujecie do swojego dorobku, są bardziej wydarte niż wywalczone.
Graliśmy w ciężkich warunkach. Wygraliśmy. Nieważne, w jakim stylu to uczyniliśmy. Dla nas liczy się to, że mamy 26 punktów i przeskoczyliśmy wyżej w tabeli.

Za Tobą już sześć meczów na zapleczu ekstraklasy, do której powróciłeś po kilku latach przerwy. Jak ją teraz oceniasz? Czy bardzo się zmieniła?
Do występów w niej trzeba być przygotowanym fizycznie i mentalnie. W każdym meczu jest ciężka i zażarta walka o punkty. Przekonujemy się o tym w każdej kolejce. Przeciwnicy do spotkań z nami podchodzą bez żadnego respektu. Nie zwracają uwagi na zawodników, którzy występują w Niecieczy. Dla nich najważniejsze jest udowodnienie, że w danym dniu są lepsi. Jeżeli chodzi o moją indywidualną ocenę, to wypadam średnio. Jak na razie ze swojej postawy jestem zadowolony w pięćdziesięciu procentach. Mam nadzieję, że jeszcze pokażę się z bardzo dobrej strony. Chciałbym też przy okazji coś udowodnić, kibicom, którzy narzekają na moją dyspozycję. Liczę, że jednak zmienią zdanie.

Co jeszcze oprócz niesamowitej walki jest znakiem rozpoznawczym pierwszej ligi?
Na pewno przygotowanie fizyczne. Czasami zdarza się grać przeciwko zawodnikom, może słabszym piłkarsko, ale wszystko nadrabiającym kondycją i ambicją. Widać to po niejednej drużynie. Dlatego do każdego spotkania trzeba podejść bardzo dobrze skoncentrowanym.

Czy pierwszoligowy układ tabeli stanowi dla Ciebie zaskoczenie? Czy też jego kolejność jest rzeczywistą weryfikacją stanu siły poszczególnych zespołów?
Jedna rzecz mi się nie zgadza. Taka drużyna jak Termalica Bruk-Bet Nieciecza, z tak bardzo zaangażowanym sponsorem oraz składem, jaki posiada, nie może grać o utrzymanie. A co do pozostałych zespołów, to wiadomo, że wśród nich jest kilka, które dysponują lepszymi budżetami, ale też od strony sportowej prezentują się lepiej.

Na pierwszoligowym czole są Podbeskidzie i ŁKS. Czy to drużyny gotowe do rywalizacji w ekstraklasie?
Na pewno mogą sporo namieszać. Podbeskidzie pokazuje to w trakcie obecnych rozgrywek Pucharu Polski. W ekstraklasie beniaminkowie radzą sobie nie najgorzej. Górnik Zabrze teraz jest w czołówce. Na drugim biegunie jest Cracovia. To klub poukładany organizacyjnie czy finansowo, ale nie idzie to w parze z miejscem, które zajmuje w tabeli.

Czy Cracovia to klub, któremu wciąż poświęcasz dużo uwagi?
Śledzę jej wyniki. Sercem jestem z Termalicą Bruk-Betem, ale "Pasom" życzę utrzymania się w ekstraklasie.

Rozmawiał Andrzej Mizera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24