Pech Wojciecha Pawłowskiego. Stracił szansę na debiut w Serie A

Daniel Kawczyński
Wojciech Pawłowski odkąd przeniósł się do Udinese, w ogóle nie otrzymał szansy na zaprezentowanie umiejętności. I gdy wydawało się, że wobec nieciekawej sytuacji kadrowej, ma szansę udowodnić swoją wartość, sam napotkał na problemy.

- Graliśmy jakiś sparing z amatorami z San Luigi. Fatalna murawa, kałuże na boisku, ale grać trzeba. Po obronionym, dosyć trudnym strzale z siódmego metra, piłka wyszła na rzut rożny, po którym z futbolem dam sobie spokój na co najmniej dziesięć dni - pisze Wojciech Pawłowski dla portalu Opiniotworczy.net.

- Skręcona kostka przy wyjściu do górnej piłki, jutro badania i się okaże co dalej - dodaje.

19-letni bramkarz może mówić o sporym pechu. Ostatnimi czasy Udinese boryka się z kłopotami, jeśli chodzi o obsadę bramki. Z powodu kontuzji wyłączony z gry jest Zeljko Brkić, a Daniel Padelli do najpewniejszych nie należy. Pawłowski mógłby więc dostać swoje pięć minut. Mógłby, gdyby sam nie doznał urazu.

Jak sam przyznaje, jest bardzo głodny gry: - Jedno jest pewne! Koniec z siedzeniem na ławce rezerwowych, albo gra w pierwszym składzie, albo zaczynam bronić w Primaverze! Gdzieś grać trzeba, nie ma co siedzieć - stwierdził na łamach Opiniotworczy.net.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24