Piątek dla Ekstraklasa.net: Zwycięstwo w derbach bardzo dobrze smakuje

Sebastian Kuśpik
Nikt nie cieszył się bardziej z dzisiejszego zwycięstwa Polonii nad Legią niż rodowity Warszawiak, wychowany od małego na Konwiktorskiej 6. Łukasz Piątek w rozmowie z Ekstraklasa.net podzielił się wrażeniami po 68. derbach stolicy.

Czym dla rodowitego Warszawiaka jest zwycięstwo w derbach z Legią?
Bardzo dobrze smakuje (śmiech). Oznacza prestiż, że przynajmniej przez pół roku będziemy górą w Warszawie.

W jaki sposób mieliście dziś zaskoczyć Legię?
Byliśmy bardzo zdeterminowani i zmobilizowani. Chcieliśmy wyjść na boisko by wygrać to spotkanie, realizowaliśmy konsekwentnie swoje założenia taktyczne, nie podłamaliśmy się straconą bramką i zaowocowało to dwoma trafieniami, a przez to końcowym zwycięstwem.

Kluczem do sukcesu miało być dziś zdominowanie środka pola. Trudno było tej sztuki dokonać?
Na pewno tak. Tym bardziej, że Legia również chciała wygrać to spotkanie. Nikt w tym meczu nie odstawiał nogi, było ciężko, ale to my wyszliśmy z tej konfrontacji zwycięsko.

Który z Legionistów sprawiał Wam dzisiaj najwięcej problemów? Radović? Ljuboja?
Na pewno ta dwójka dobrze się rozumie. Grali ze sobą krótkimi i długimi podaniami, także ciężko było ich zatrzymać, ale nasi obrońcy sobie z tym bardzo dobrze poradzili.

Co stało się w pierwszej połowie tego spotkania? Nie istnieliście za bardzo w ofensywie i nie widać było nikogo, kto tę grę miałby ruszyć. Sparaliżowała Was presja?
Nie, myślę, że nie chodzi tu o żadną presję. Musimy spokojnie na pomeczowej odprawie przeanalizować to spotkanie i zobaczyć co było dobre, a co złe w naszej grze.

Co trener Zub powiedział Wam w szatni? Na drugą połowę wyszła przecież zupełnie inna Polonia.
Przede wszystkim, że mecz się jeszcze nie skończył i mamy 45 minut na to, by udowodnić na boisku, że to my jesteśmy lepsi. Myślę, że nam się to udało.

Czuliście dziś wsparcie tych niemal 7. tysięcy kibiców?
Oczywiście, że tak. W każdej chwili byli z nami i nas dopingowali, co zmobilizowało nas jeszcze bardziej, żeby dla nich wygrać i by mogli cieszyć się po meczu razem z nami.

Dzisiejsze derby były typowym meczem walki. Brakowało chyba trochę tej technicznej piłki.
Tak. Obie drużyny wyszły bardzo zmobilizowane, by pokazać kto tu w stolicy rządzi. W takich meczach bardzo często jest tak, że wygrywa drużyna, która pokaże większą siłę. Myślę, że dziś byliśmy w tym elemencie gry po prostu lepsi.

Uważasz, że wyrównująca bramka Tomka Jodłowca była momentem przełomowym tego spotkania?
Na pewno tak. Ta bramka dodała nam skrzydeł i postanowiliśmy jeszcze mocniej zaatakować. Strzeliliśmy drugą bramkę i choć w końcówce było trochę nerwówki, to wytrzymaliśmy napór rywala i cieszymy się teraz z ważnego zwycięstwa.

Nastroje po porażce z Jagiellonią nie były najlepsze. W mediach mówiło się o Was bardzo dużo i mam wrażenie, że nawet na Cracovii było w tym tygodniu spokojniej. Myślisz, że ta wygrana może nieco uspokoić nastroje przy Konwiktorskiej?
Chcieliśmy na pewno zatrzeć złe wrażenie z Białegostoku, ale nie ma się co zachwycać tym zwycięstwem. Musimy do kolejnego meczu podejść z taką samą werwą i zaangażowaniem jak dzisiaj i może wtedy będziemy mogli mówić, że się wszystko uspokoiło.

Jaka atmosfera panowała w szatni po końcowym gwizdku?
Fantastyczna! Krzyczeliśmy, bawiliśmy się. Jednym słowem: euforia.

Pogratulowaliście w jakiś specjalny sposób Edgarowi tego zwycięskiego trafienia?
Hmm, na razie w żaden szczególny sposób, ale pewnie jakoś go wynagrodzimy (śmiech).

Rozmawiał Sebastian Kuśpik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24