Piast swój licznik bez wygranej zatrzymał, ale Górnika wciąż liczy i na razie macie cztery spotkania bez zwycięstwa.
Mateusz Piątkowski: Trochę jest to przykre, bo nie byliśmy w meczu z Piastem zespołem gorszym. Uważam, że od początku narzuciliśmy swój styl, ale znowu tracimy głupio bramkę i ciężko jest nam wyrównać. Szkoda, bo ostatnio wszystkie zespoły przełamują się na nas.
Dużo sytuacja bramkowych sobie nie stworzyliście.[b]
Rzeczywiście za dużo nie ich nie mieliśmy. Było kilka strzałów z dystansu, jednak dobrze spisywał się bramkarz Piasta. Ciężko też było się przedrzeć przez linię obrony gospodarzy i zagrozić bramce gliwiczan.
[b]A czego wam zabrakło żeby osiągnąć lepszy wynik?
Przede wszystkim straty nam przeszkadzały. Gdy wydaje się, że mamy przewagę i rywala na widelcu, to popełniamy głupie błędy, które kosztują nas utratę gola.
Co Pan powie o sytuacji, która była na trybunach? Jak się gra w takich warunkach?
Na pewno gra się trudno, zwłaszcza gospodarzom. Ale sobie trochę na to zasłużyli. Kibic, kupując bilet i przychodząc na stadion ma prawo wyrażać swoje zdanie na temat gry zespołu. A to, że wyniki nie są najlepsze, to pojawia się frustracja jak i nerwy.
Przed meczem przygotowywaliście się jakoś specjalnie na takie zachowanie? Bo w mediach pojawiały się informacje, że fani Piasta szykują „niespodziankę”.
Nie, absolutnie. Były podteksty, ale obaw nie mieliśmy.
Rozmawiał w Wodzisławiu Śląskim - Zbyszek Anioł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?