Piłkarskie Orły. Rok Kidrič: Pierwsza liga? Tutaj gra się znacznie twardziej niż w Słowenii

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Rok Kidrič podczas meczu Puszcza - Wisła Kraków. W nim też strzelił bramkę
Rok Kidrič podczas meczu Puszcza - Wisła Kraków. W nim też strzelił bramkę Puszcza Niepołomice / Overlia Studio
Piłkarskie Orły. Rok Kidrič w Niepołomicach pojawił się w lutym 2022 roku. Słoweniec, mierzący 194 cm środkowy napastnik, w swojej pierwszej rundzie w Puszczy zdobył jedną bramkę. Na rundę jesienną wypadł z gry, wiosnę 2023 też zaczął z perturbacjami. Ten kwiecień to jednak jego czas. Golem strzelonym Zagłębiu Sosnowiec rozpoczął serię - w kolejnych meczach pokonywał bramkarzy Wisły Kraków, Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i Sandecji.

Najpierw opowiedz o kontuzji, z powodu której straciłeś prawie całą jesienną część sezonu.

Rok Kidrič: - Uszkodziłem łąkotkę, z tego powodu musiałem poddać się operacji. Byłem długo poza grą, około cztery miesiące. Wróciłem na ostatni mecz tamtej rundy, doszedłem do siebie. Ale w styczniu i lutym znów miałem problemy, dlatego nie mogłem zagrać we wszystkich meczach na początku tegorocznej części sezonu. Ważne, że teraz jest już całkiem dobrze, wszystko się ułożyło, zacząłem grać.

Trudno było wrócić do gry?

Nie było łatwo, bo miałem bardzo ograniczone przygotowania, nie biegałem. Potrzebowałem czasu, żeby wrócić, musiałem mocno potrenować.

Pierwszy raz w karierze strzeliłeś bramki w czterech meczach z rzędu?

Tak, prawdopodobnie tak.

A choć zazwyczaj jesteś najwyższy na boisku, to nie widziałem, żebyś zdobywał gole po strzałach głową.

He, he, dobre spostrzeżenie. Powinienem strzelać więcej goli głową, bo rzeczywiście zwykle jestem największym facetem na boisku. Akurat w Puszczy mamy dobrze główkujących zawodników. Na przykład nasi środkowi obrońcy - Wojcinowicz i Sołowiej, na nich zagrywamy dużo piłek przy okazji rzutów rożnych.

Piłkarskie Orły. Rok Kidrič: Pierwsza liga? Tutaj gra się znacznie twardziej niż w Słowenii

Sześć lat grałeś w słoweńskiej ekstraklasie. Jak porównasz z nią polską pierwszą ligę, Puszczę? Pod względem stylu gry, intensywności?

Kiedy tutaj przyjeżdżałem, nie wiedziałem za dużo o pierwszej lidze. Znałem niektóre kluby z ekstraklasy, bo są albo grali w nich chłopaki ze Słowenii. Ale o rozgrywkach nie wiedziałem zbyt wiele. I byłem dość zaskoczony tym, jaki duży mają wymiar – w porównaniu ze Słowenią, która jest małym krajem, ma dwa miliony mieszkańców. Liga jest dobrze zorganizowana, nawet w pierwszej lidze są duże kluby. Styl gry? Twardszy, znacznie twardszy, jest więcej walki. Pod względem technicznym poziom jest podobny jak w Słowenii, tutaj tempo gry jest trochę szybsze.

A przed przyjazdem do Polski rozmawiałeś z kimś o tym, czego możesz się tu spodziewać?

Rozmawiałem z jednym chłopakiem, jednak to nie było nic konkretnego. To był czas, kiedy miałem trudną sytuację w Słowenii: kończyło się okno transferowe, byłem w konflikcie z trenerem, dlatego odszedłem z klubu. I miałem dwie opcje, dokąd pójść: do Puszczy albo do Stomilu Olsztyn. Zdecydowałem się pójść do Puszczy, ale to był taki wybór „50 na 50” - „OK, pójdę do Puszczy”. I okazuje się, że to był dobry wybór.

Twój kontrakt kończy się w czerwcu. Co dalej? Zostaniesz czy odejdziesz?

Szczerze mówiąc, myślę, że zostanę. Że podpiszę nowy kontrakt.

I będziesz grał w ekstraklasie czy nadal w pierwszej lidze?

Mam nadzieję, że awansujemy z Puszczą do ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarskie Orły. Rok Kidrič: Pierwsza liga? Tutaj gra się znacznie twardziej niż w Słowenii - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24