Rafał Grodzicki po uderzeniu Danijela Ljuboji znów ma złamany nos. - Dzięki Serbowi mam w końcu prosty nos, bo trafił mnie łokciem z drugiej strony niż dostałem we marcowym meczu z Podbeskidziem. Mimo urazu chcę zagrać w sobotnim spotkaniu z ŁKS, choć pewnie ponownie będę musiał założyć na twarz maskę - stwierdził kapitan Ruchu.
Marcin Malinowski, który w finale PP opuścił boisko już po pół godzinie gry. Ma podkręcony staw skokowy. - Jego występ w sobotę stoi pod dużym znakiem zapytania, tak samo jak Łukasza Burligi, który ma na nodze dużego krwiaka oraz Łukasza Janoszki, któremu odnowił się uraz kręgosłupa na odcinku lędźwiowym.
Gabor Straka ma naciągnięty mięsień pośladkowym, ale powinien być do dyspozycji trenera. Podobnie ma się sprawa z Markiem Zieńczukiem, który ma wybity palec prawej dłoni - powiedział Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.
Najgorzej wygląda sprawa z Markiem Szyndrowskim, który ma pękniętą łąkotkę i czeka go operacja. Dziś na podobny zabieg do Serbii wyjeżdża kontuzjowany wcześniej Żelijko Djokić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?