O tym, że sytuacja finansowa PGE Stali Mielec różowa nie jest wiedzą pewnie wszyscy. Cały czas Jacek Klimek, który jest prezesem od grudnia, musi sobie radzić z nowymi trupami wypadającymi z szafy.
Już było spokojniej, ale wystarczyło, że ruszył nowy sezon i ponownie o mieleckim klubie zrobiło się głośniej.
Na stronie TVP Sport ukazał się bowiem artykuł, z którego wynika, że kontrakty Leszka Ojrzyńskiego i Dariusza Skrzypczaka zostały z automatu przedłużone, bo drużyna utrzymała się w PKO BP Ekstraklasie.
I oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że obaj trenerzy zostali zwolnieni - Skrzypczak w listopadzie ubiegłego roku, a Ojrzyński w kwietniu tego roku.
"Dziś trenerem Stali jest Adam Majewski, bo Gąsior zrezygnował z funkcji, ale lista trenerów na liście płac jest znacznie, znacznie dłuższa. Wciąż są na niej Ojrzyński i Dariusz Skrzypczak. Dlaczego? Poprzedni zarząd zaproponował obu trenerom sprawiedliwy układ. Podpisujemy kontrakt do końca sezonu. Ale jeśli Stal się utrzyma, kontrakt automatycznie ulegnie przedłużeniu. W porządku. Problem polega na tym, że zapis ten nie został odpowiednio uwarunkowany".
- czytamy w artykule.
My postanowiliśmy zadzwonić do mieleckiego klubu i potwierdzić, czy sprawy mają się tak, jak opisał to portal TVP Sport. Co usłyszeliśmy? Przede wszystkim nie jest powiedziane, że wszystko zakończy się tak, jak zostało to przedstawione. Dowiedzieliśmy się, że nad kontraktami obu trenerów pracują zespoły prawne, które wcale nie są zgodne, czy zostają one przedłużone z automatu. Być może wszystko rozstrzygać będzie musiał PZPN. Na dziś nic jednak nie jest pewne.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?