W niedzielę mielecka drużyna ograła u siebie osłabiony kadrowo Ruch Chorzów. Podopieczni Kamila Kieresia nie musieli się przesadnie wysilać żeby zgarnąć trzy punkty, ale pokazali też sporo piłkarskiej jakości. W drugiej połowie serca kibiców drżały, bo po golu na 3:1, goście mieli jeszcze szansę na zdobycie kontaktowego gola, ale dobre sytuacje miała też Stal. Grę obu ekipom utrudniał silny wiatr.
- Wylosowaliśmy dobrze pierwszą połowę, grając z wiatrem, trudniej było w drugiej połowie. Wiatr jest bardzo niesprzyjającym czynnikiem, mógł zaważyć w paru sytuacjach. Były niebezpieczne momenty w drugiej połowie – przyznawał trener PGE Stali.
– Kontrolowaliśmy mecz w I połowie, staraliśmy się budować grę w ataku pozycyjnym. Rozgrywaliśmy piłkę krótki od bramki, w drugiej połowie już tego ryzyka nie podejmowaliśmy – podkreślał Kiereś.
Mielecki zespół regularnie punktuje, przybliża się do realizacji podstawowego celu, jakim jest utrzymanie, a poza tym wypełnia solidnie limit minut zawodników o statusie młodzieżowca. Trener Kiereś przyznawał na pomeczowej konferencji, że być może mógł wcześniej dokonać zmian i wprowadzić na boisku kolejnego młodzieżowca.
- Być może zmiany mogłem zrobić 5-7 minut wcześniej. Nowi gracze wprowadzili potrzebną świeżość na boisko – mówił trener PGE Stali.
Dla mieleckiej ekipy wygranie tego meczu było niezwykle istotne, również ze względu na słabą postawę PGE Stali w meczu poprzedniej kolejki, gdy biało-niebiescy grali poniżej swoich możliwości i ulegli Radomiakowi.
- Chcieliśmy się zrehabilitować za stratę w Radomiu. Zawsze, gdy przegrywasz dobrze tę porażkę „zasypać” zwycięstwem. Nazywałem ten mecz spotkaniem o „6 punktów”, z pozycji tego, jaka była ranga tego meczu – podkreśla Kiereś.
Zawodnicy czują, że już nie muszą martwić się o utrzymanie, a to wcale nie oznacza, że zabraknie im serca do walki w kolejnych meczach. Widać, że nie mają minimalistycznego podejścia do swojej pracy.
– Zdobyliśmy już 35 punktów, to dużo, ale sporo jest szansa ugrać więcej to walczymy o możliwe najwyższe miejsce w tabeli – zaznacza Mateusz Stępień, pomocnik PGE Stali.
W szatni po meczu prezes Jacek Klimek żartował, że niedługo biało-niebieskich trzeba będzie traktować jako poważnego kandydata do walki o europejskie puchary.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?