Już w 4 minucie bardzo dobrą okazje do zdobycia gola miał Charles Uchenna Nwangou. Nigeryjczyk z pola karnego posłał piłkę minimalnie ponad bramką.
Gra toczyła się głównie w środku boiska. Obie drużyny próbowały wypracować sobie dogodną sytuacje na zdobycie bramki. Kibice nie oglądali dobrego widowiska. W 37. minucie, Górnik mógł zdobyć bramkę po strzale Opałacza, lecz Żukowski z trudem sparował piłkę na rzut rożny. Ostatnie 5 minut pierwszej połowy należało do Floty. Krzysztof Bodziony miał dwie dobre sytuacje. Najpierw z 18. metra strzelił z woleja minimalnie obok bramki Szymańskiego, a minutę później posłał piłkę w okienko bramki Górnika - golkiper z trudem wybił ją na róg.
Drugą połowę rozpoczęli polkowiczanie. Obie drużyny nie miały koncepcji na sforsowanie obrony przeciwnika. Jednak w 60. minucie po prostopadłym podaniu Żmudzińskiego, Zbigniew Grzybowski znalazł się oko w oko z bramkarzem Floty. Dobrze wymierzył i piłka odbita jeszcze od poprzeczki znalazła się w siatce.
Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył 3 minuty. Kiedy kibice podenerwowani sytuacją na boisku, zaczęli już opuszczać swoje miejsca na stadionie, Flota wywalczyła rzut rożny. Do piłki podszedł Jacek Paczkowski. Dośrodkował idealnie na głowę Sławomira Mazurkiewicza, który rzutem na taśmę zdobył wyrównującego gola dla Floty. Sędzia zakończył mecz.
Flota Świnoujście znów nie potrafiła poradzić z beniaminkiem. Zaskakujący wynik w Świnoujściu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?