Podbeskidzie nie potrafi już wygrywać. W Niecieczy straciło kolejne dwa punkty

Pięć remisów w siedmiu meczach. Taki dorobek dla zespołu, który mierzył w awans do PKO Ekstraklasy to ewidentna porażka. W efekcie nawet strefa barażowa znika już Podbeskidziu za horyzo ntem, natomiast kreska spadkowa świeci na czerwono tuż za plecami .
W Niecieczy zobaczyliśmy kolejny mecz, który Górale wypuścili ze swoich rąk. W 45 minucie Mateusz Ziółkowski strzelił gola na 2:0 i gospodarze znaleźli się na deskach. Zespół Grzegorza Mokrego niemal natychmiast podał im jednak tlen, gdy na „centrostrzał” Artema Polarusa nie zareagował żaden z zawodników i piłka nieoczekiwanie wpadła do siatki za plecami Patryka Procka. Bielszczanie mogli jeszcze odpowiedzieć, jednak Piotr Tomasik koszmarnie przestrzelił z pięciu metrów.

Jak fatalnie skończyła się pierwsza połowa, tak źle zaczęła druga. Piłkę stracił Ziółkowski, a Adam Radwański przebiegł z nią połowę boiska i doprowadził do remisu.

Na tym większe emocje właściwie się skończyły i wynik nie uległ zmianie. Podbeskidzie nie potrafiło już przeprowadzić skutecznego ataku i znów na własne życzenie straciło dwa punkty.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (1:2)
0:1 Bartosz Bida (16), 0:2 Mateusz Ziółkowski (45), 1:2 Artem Polarus (45+2), 2:2 Adam Radwański (47)
Termalica Loska - Wolski (72. Zawijśkyj), Kasperkiewicz, Spendlhofer, Hilbrycht - Fasbender (71. Karasek), Dombrowskyj, Ambrosiewicz, Radwański (84. Poznar), Polarus (78. Trubeha) - Branecki (78. Jakubik). Trener: Mariusz Lewandowski.
Podbeskidzie Procek - Ziółkowski, Mikołajewski, Chlumecky, Tomasik - Bida (69. Perosević), Jodłowiec, Kisiel (65. Kolenc), Janota (87. Misztal), Banaszewski (65. Sitek) - Etoundi (86. Kadrić). Trener: Grzegorz Mokry.
Żółte kartki Kasperkiewicz, Spendlhofer, Radwański, Trubeha - Tomasik, Kadrić, Jodłowiec.
Sędziował Łukasz Karski (Słupsk)
Widzów 1.759