Podoliński: Jest kilku piłkarzy, którzy są głównymi wygranymi tego zgrupowania

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
- Jest kilku piłkarzy, którzy są głównymi wygranymi tego zgrupowania. Operować nazwiskami nie będę. Na ile dobrze się prezentują, przekonamy się w meczu ze Śląskiem - ocenia Robert Podoliński, trener Cracovii, po powrocie klubu z zagranicznego obozu.

Na zgrupowaniu trzy razy przegraliście 0:1, martwi to Pana?
Same wyniki nie, natomiast musi niepokoić sposób, w jaki tracimy bramki. Po głupich, indywidualnych błędach, po stratach 16-20 metrów od własnej bramki. Martwi przede wszystkim to, że nie wyciągamy wniosków, bo z SV Ried tak straciliśmy gola i sytuacja powtórzyła się w spotkaniu ze Slavią Praga.

Niepokoi także fakt, że nie strzelacie bramek.
Rzeczywiście, jest nad czym pracować. Myślę, że do startu ligi jakoś uporamy się z tym problemem.

Mecze sparingowe były okazją do tego, by przetestować różne ustawienia, zwłaszcza w obronie. Udało się Panu poznać możliwości zawodników?
Obrona grała chyba we wszystkich konfiguracjach. O to nam chodziło, stąd tak wiele zmian. Nie tylko w defensywie, także w środku pola wypróbowaliśmy wiele ustawień. Sporo się nam wyjaśniło. Najważniejsze, że mam coraz mniej znaków zapytania, jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę na pierwszy wiosenny mecz.

Przegraliście wszystkie mecze. Podkreślał Pan, że graliście z silnymi rywalami. Czy w lidze będą słabsi?
To byli mocni rywale i dobrze było zobaczyć, jak prezentujemy się na ich tle. Nie może nas już nic uśpić, tak jak to miało miejsce w lipcu, kiedy wydawało się, że jest dobrze, a liga boleśnie nas zweryfikowała.

Z kim grało się Pana ekipie najtrudniej?
W pierwszej połowie meczu z rumuńskim ASA Targu Mures. Natomiast jako drużyna, myślę, że najmocniejsi byli Austriacy. Generalnie, spotkaliśmy się z bardzo agresywnym, twardym stylem gry.

Kto z Pańskich podopiecznych spisał się najlepiej podczas całego zgrupowania?
Jest kilku piłkarzy, którzy są głównymi wygranymi tego zgrupowania. Operować nazwiskami nie będę. Na ile dobrze się prezentują, przekonamy się w meczu ze Śląskiem.

A jak można ocenić tych, którzy przyszli do was zimą?
Czas, w jakim zdołali się wkomponować w zespół, pokazuje, że to były dobre transfery. Stali się ważnymi postaciami tej drużyny. Najważniejsze jest to, że nie ma żadnego problemu ze zgraniem obrony, z komunikacją. Piotrek Polczak był z nami dłużej, a Sreten Sretenović pokazał, że nie potrzebuje wiele czasu, by złapać wspólny język z kolegami.

Zabrał Pan na zgrupowanie także wychowanków. Wejdą oni szybko do pierwszego składu Cracovii?
Beniamin Jeż to ciekawy środkowy pomocnik, ale Mateusz Wdowiak szybciej będzie gotowy do tego, by odgrywać jakąś rolę w drużynie. Zwłaszcza na pierwszym zgrupowaniu, w Uniejowie, prezentował się bardzo dobrze.

Cracovia ma braki na skrzydłach. Czy próbowani na nich Krzysztof Nykiel, Bartosz Rymaniak czy Adam Marciniak będą receptą na kłopot, który powstałby w razie braku transferów na tę pozycję?
Poradzą sobie w wariancie defensywnym. W ofensywnym, rzeczywiście, mamy pewien kłopot.

Można więc spodziewać się jeszcze jakichś transferów?
Na razie nic się nie zmienia, bardzo szybko, w tym tygodniu, powinna wyjaśnić się sprawa Jakuba Vojtusa i Roberta Valenty.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24