Podsumowanie 15. kolejki 1. ligi: GKS-y na prowadzeniu!

Dominik Smagała
Arka Gdynia pokonała Chojniczankę i zbliża się do czołówki
Arka Gdynia pokonała Chojniczankę i zbliża się do czołówki Piotr Kwaitkowski
Rozpędzony GKS Katowice wykorzystuje remis „Brunatnych” i zrównuje się punktami z dotychczasowym liderem. Tuż za nimi Górnik, który pod wodzą Jurija Szatałowa ma zamiar namieszać w czołówce. Swoje robi Arka Gdynia, w górę, kosztem dołującej Termalici, pruje Miedź Legnica. Tabela jest niezwykle spłaszczona, więc emocjonujących zwrotów akcji będziemy mieć jeszcze więcej. Zapraszamy do lektury!

GieKSa doskakuje do Bełchatowa

Na czele 1. ligi utrzymał się GKS Bełchatów, ale po raz kolejny „Brunatni” nie zachwycili. Podopieczni Kamila Kieresia zremisowali na wyjeździe z Flotą 1:1. Dla gości efektownym strzałem trafił Michał Renusz, wyrównał Mateusz Wrzesień. Bełchatowianom dosyć często zdarza się gubić punkty, dwa zgubili w tę sobotę, trzy w meczu w Płocku dwa tygodnie temu. Potknięcia GKS-u mogą się już wkrótce zemścić na spadkowiczu z Ekstraklasy, bo po piętach depcze mu peleton zespołów będących aktualnie w dobrej formie. O powrót do dobrej formy walczą za to świnoujścianie, którzy przegrywali trzy poprzednie spotkania. Remis z Bełchatowem piłkarze Bogusława Baniaka mogą uznać za niezłe osiągnięcie i, być może, znamiona lepszej dyspozycji. Tabela jednak już nie wygląda tak optymistycznie, bowiem Flota znajduje się w strefie spadkowej.

Potknięcie lidera wykorzystał GKS Katowice, który po emocjonującej końcówce wygrał na własnym boisku ze Stomilem Olsztyn 2:1. Bohaterem katowiczan został Grzegorz Goncerz, autor dwóch goli dla gospodarzy. Przyjezdni odpowiedzieli jedynie trafieniem Grzegorza Lecha. Może i piłkarze GKS-u nie zachwycili w sobotę pięknym futbolem, ale przecież liczą się wyniki. A te zespół Kazimierza Moskala ma wyśmienite. Twierdza Bukowa wciąż pozostaje niezdobyta, na osiem spotkań u siebie katowiczanie wygrali siedem, do tego raz remisując. Co ciekawe zawodnicy GieKSy grają ostatnio seriami – najpierw trzy zwycięstwa z rzędu, potem trzy remisy z kolei i aktualna seria trzech kolejnych wygranych. Efekt jest taki, że ekipa trenera Moskala zrównała się punktami z liderem. Stomil natomiast stabilnie, bez niespodzianki, chociaż po zaciętej walce. Olsztynianie wciąż w strefie spadkowej, ale od, choćby, jedenastego miejsca dzielą ich zaledwie trzy punkty.

Górnik i Arka włączają się do gry o najwyższą stawkę

- W tej lidze meczów nie wygrywa się ładną grą, a zapierdzielaniem, jeżdżeniem na dupie i wślizgami – mówił po meczu z Olimpią Grudziądz napastnik Górnika Łęczna, Łukasz Zwoliński. Sprawa oczywista, żadna to nowość. Niemniej z konfrontacji dwóch „zapierdzielających” zespołów w niedzielę zwycięsko wyszli piłkarze Jurija Szatałowa, wygrywając z Olimpią na własnym terenie 2:1. Oprócz wspomnianego Zwolińskiego, do bramki gości trafił też Paweł Sasin, a gola, jak się okazało, honorowego na swoje konto zapisał Piotr Ruszkul. Wygrana pozwoliła zielono-czarnym obronić trzecią lokatę w tabeli i jednocześnie zmniejszyć dystans dzielący łecznian od liderów do różnicy dwóch oczek. Górnik Łęczna mistrzem jesieni? Czemu nie. Coraz wyraźniej klaruje nam się kryzys Olimpii, która przegrała już trzeci mecz z rzędu. Co prawda zespół Tomasza Kafarskiego nie ma dużej straty do czołowych lokat, ale z taką formą próżno myśleć o podreperowaniu bilansu jeszcze przed przerwą zimową.

Wiatr w żagle złapała Arka, coraz częściej punktująca w ostatnim czasie. Po niezwykle emocjonującym widowisku, gdynianie pokonali u siebie Chojniczankę 3:2. Dwa gole zaliczył Arkadiusz Aleksander, szczególnie drugie trafienie doświadczonego napastnika zasługuje na uznanie. Trzecią bramkę, dającą zwycięstwo gospodarzom już w 96. minucie gry, dołożył Kamil Juraszek. Dwa razy na listę strzelców, w przeciągu zaledwie dwóch minut, wpisał się też Paweł Iwanicki, jednak jak widać po wyniku, jego trafienia zdały się na nic, może poza emocjonującą końcówką. To co działo się wokół meczu lepiej w sportowym podsumowaniu kolejki po prostu przemilczeć. Po serii lepszych wyników Arka doskoczyła do czołówki, tam gdzie większość ekspertów widziała ją w swoich przedsezonowych przewidywaniach. Pomimo ambitnej postawy Chojniczanka wyjeżdża z Gdyni z niczym. Piłkarze beniaminka słabo radzą sobie na wyjazdach, w siedmiu meczach podopieczni Mariusza Pawlaka zdobyli ledwie sześć punktów. Mało, ale na razie na względnie bezpieczną pozycję w tabeli wystarcza.

Remisy, remisy, remisy

Tuż za plecami Arki, z takim samym dorobkiem jak Olimpia Grudziądz znajduje się Dolcan. Podopieczni Roberta Podolińskiego zremisowali w tej kolejce u siebie z Kolejarzem Stróże 1:1, po bramkach Szymona Matuszka i Marcina Majchrzaka. Ze zmiennym szczęściem grają ząbczanie w ostatnich tygodniach, ale wciąż można ich zaliczać do ligowej czołówki. Kolejarz natomiast utrzymuje się dokładnie w środku zestawienia.

Również na remis zagrały w tej kolejce Wisła Płock i Sandecja Nowy Sącz, z tym, że na 2:2. Dla gości dwie bramki zdobył Marcin Krzywicki, gospodarze dogonili przyjezdnych dzięki trafieniom Geworga Badaljana i Adama Mójty, który wykorzystał rzut karny na dwie minuty przed końcem spotkania. Taki rezultat, biorąc pod uwagę ostatnie wyniki i przebieg samego meczu, może być dla „Nafciarzy” nieco rozczarowujący.

Jedyny bezbramkowy rezultat padł w Brzesku, gdzie Okocimski podejmował GKS Tychy. Choć remis z „Piwoszami” GKS-owi wielkiej chwały nie przynosi, to piłkarze Jana Żurka dopisują sobie czwarty kolejny mecz bez porażki, co po słabym początku rozgrywek może napawać lekkim optymizmem. Okocimski wciąż w strefie spadkowej, choć z nieznaczną przecież stratą do środka tabeli.

Jeszcze chwila i Miedź będzie grać o najwyższe cele, a Termalica o utrzymanie

Zasłużone zwycięstwo w Niecieczy odnieśli zawodnicy Miedzi Legnica. Piłkarze prowadzeni przez Adama Fedoruka i Piotra Tworka wygrali z Termalicą 2:0, po golach Mateusza Szczepaniaka i Adriana Łuszkiewicza. Legniczanie są w formie i kontynuują swoją serię – był to już ósmy mecz bez porażki z rzędu, co więcej we wspomnianych ośmiu spotkaniach piłkarze „Miedzianki” pięciokrotnie wygrywali. Marsz w górę tabeli trwa, Miedź jest już na ósmym miejscu i jak tak dalej pójdzie za chwilę będzie walczyć o pozycję lidera. Po zwolnieniu Rafała Ulatowskiego zespół przeszedł nieprawdopodobną metamorfozę. Przypadek? Nie sądzę. Podczas gdy Miedź idzie w górę, w dół pikuje Termalica. Niecieczanie ostatni raz wygrali jeszcze we wrześniu, meczów bez zwycięstwa mają już na swoim koncie sześć. Pod rząd. Faworyt do awansu coraz bliżej strefy spadkowej.

Zwycięstwo Puszczy w starciu beniaminków

W meczu dwóch beniaminków lepsza okazała się Puszcza Niepołomice, która wygrała na wyjeździe z ROW Rybnik 1:0. Gola na wagę trzech punktów na swoje konto zapisał Sebastian Janik. Dosyć zaskakujący wynik, biorąc pod uwagę rezultaty obu zespołów w poprzednich kolejkach. Ale czy w przypadku ligi, w której wszystko jest możliwe, a różnica między siedemnastym, a dziewiątym miejscem w tabeli wynosi zaledwie cztery punkty, można mówić o specjalnych zaskoczeniach? Puszcza zwiększa nieco swoje szanse na walkę o utrzymanie, ROW balansuje na granicy miejsca bezpiecznego i strefy spadkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24