Podsumowanie 4. kolejki 1. ligi: Jeśli wygrywać, to tylko u siebie

Dominik Smagała
Górnik Łęczna pokonał u siebie Sandecję Nowy Sącz
Górnik Łęczna pokonał u siebie Sandecję Nowy Sącz Wojciech Czekała
Liga Mistrzów? E tam, my mamy swoich mistrzów, w swojej własnej lidze, tu na zapleczu Ekstraklasy. Zaczęło się jeszcze w sobotę, a skończyło dopiero w środę. W tej kolejce żadnemu zespołowi nie udało się wywieźć kompletu punktów z boiska rywala. Wygrywali gospodarze, w każdym przypadku do zera. Mecz dwóch GKS-ów skończył się katastrofą dla tego z Katowic. Były przełamania Górnika, Kolejarza i Puszczy, a pierwszą porażkę zanotowała Flota. Zapraszamy do lektury!

Pogromcy na szczycie, "Nafciarze" na podium

Tempa nie zwalnia Dolcan, który w środę pokonał na własnym boisku GKS Tychy 4:0. Zespół Roberta Podolińskiego po czterech seriach gier ma na swoim koncie już 10 punktów i legitymuje się imponującym bilansem bramkowym 12-2. Co więcej, ząbczanie swój dorobek wywalczyli ogrywając drużyny uznawane w tej lidze za papierowych kandydatów do awansu – oprócz GKS-u Tychy także Termalicę i Olimpię Grudziądz. Warto odnotować, że na czele klasyfikacji strzelców zameldował się Grzegorz Pieso, który do tej pory zaliczył już pięć trafień. W zupełnie innym położeniu jest GKS Tychy, sezon rozpoczynając zdecydowanie poniżej oczekiwań. Podopieczni Tomasza Fornalika jak dotąd potrafią punktować jedynie na własnym boisku. Wziąć pod uwagę trzeba, że w dotychczasowych wyjazdach tyszanie grali z mocnymi rywalami. Nie da się jednak ukryć, iż GKS ma najgorszą defensywę w lidze – 9 goli straconych w ostatnich trzech meczach.

Przebudził się wreszcie GKS Bełchatów, do tej pory punktujący najmniejszym nakładem sił. Bełchatowianie rozbili na swoim stadionie GieKSę aż 5:0. Duży udział w tej katowickiej katastrofie mieli bracia Mak, trafiał i Mateusz, i Michał. 21-latkowie wspólnie kreowali ataki „Brunatnych”, czego dowodem pierwszy gol tego meczu, będący owocem kolektywnej pracy bliźniaków. Przy okazji środowego spotkania nie brakowało negatywnych emocji, zarówno w trakcie gry – czerwona kartka Gancarczyka, jak i bezpośrednio po meczu – kuriozalna policyjna kontrola wymierzona w kibiców gospodarzy, oraz w kolejnych godzinach po spotkaniu – zwolnienie trenera GieKSy, Rafała Góraka. W pierwszych czterech meczach sezonu katowiczanie prezentowali się różnie, ale czy zaledwie 360 minut gry wystarczy, by obiektywnie ocenić pracę szkoleniowca w bieżących rozgrywkach? Tak – odpowiedział zarząd GKS-u i zwolnił szkoleniowca po ponad dwóch latach współpracy.

Na najniższym stopniu podium po czterech meczach znajduje się beniaminek, Wisła Płock. Ekipa Marcina Kaczmarka tym razem zremisowała na wyjeździe z Energetykiem Rybnik 2:2. Spotkanie rozstrzygnęło się jeszcze w pierwszej połowie, a wynik ustalił niezwykle precyzyjnym strzałem Jacek Góralski, który jednak, niefortunnie dla „Nafciarzy”, trafił do własnej bramki. Bardzo dobry występ zaliczył Marcin Krzywicki. Kiedyś, za czasów jego gry w Cracovii, śmiali się z chłopaka, że za wysoki, że drewniak itd. Krzywicki chyba odnalazł swoje miejsce, strzela gole (w lidze ma już cztery) i prowadzi Wisłę do mniejszych lub większych sukcesów. Energetyk pozostaje zespołem kompromisu, notując czwarty remis w tym sezonie. Hmm, policzmy, przekalkulujmy… 34 punkty dadzą utrzymanie? Że jak? W poprzednim sezonie dawały?! Do dzieła, panowie!

Grupa siedmiopunktowa

W najciekawiej zapowiadającym się meczu czwartej kolejki Arka nie zostawiła złudzeń Flocie Świnoujście odprawiając podopiecznych Bogusława Baniaka z wynikiem 3:0. Swój były klub pokarał niezniszczalny Arkadiusz Aleksander, strzelec dwóch goli i autor asysty. Co ciekawe środowa wygrana była zwycięstwem gdynian nr 300 na poziomie 1. ligi. Ekipa Pawła Sikory to ewidentnie drużyna drugiej połowy. Tak w tym meczu, jak i w starciu z GKS-em Tychy do przerwy było 0:0. W obu przypadkach kończyło się 3:0. Flota przegrywa pierwszy mecz w lidze, ale jeżeli doliczymy do tego ostatnią porażkę w Pucharze Polski z Sandecją, możemy powiedzieć o lekkiej zadyszce zespołu z wyspy Uznam. Po tym spotkaniu Arka i Flota zrównały się punktami.

Taki sam dorobek ma Chojniczanka. W środę w Chojnicach beniaminek zremisował z Olimpią Grudziądz 1:1. Z Olimpią, która… również ma w tym momencie siedem punktów. Dużo się działo w starciu tych drużyn, był rzut karny, była czerwona kartka, był gol w ostatnich sekundach meczu. Wynik meczu rzutem na taśmę ratowali faworyzowani goście, co potwierdza, że debiutanta z Chojnic należy w tej lidze traktować poważnie. Zapewne nie będzie to kandydat do awansu, ale tytuł solidnego średniaka Chojniczanka może sobie zapewnić.

Z kart historii Niepołomic

Zaskakującej porażki doznała Termalica, która przegrała w Niepołomicach 0:2. Kluczowym momentem spotkania był faul w polu karnym bramkarza Termalici, Sebastiana Nowaka, czego konsekwencją były jedenastka i gra w osłabieniu. Chwilę później gospodarze dołożyli drugiego gola i było już pozamiatane. Jest to druga porażka „Słoników” w tym sezonie, co nasuwa wątpliwości, czy rzeczywiście zespół Dusana Radolskiego będzie walczył o awans do Ekstraklasy. Puszcza natomiast notuje pierwszą wygraną na tym poziomie w swojej 90-letniej historii. Jesteśmy, proszę państwa, świadkami epokowego momentu – to było zwyczajne 90 minut dla piłkarzy Puszczy, ale wielkie półtorej godziny dla całych Niepołomic.

Cecherz walczy o posadę, Ulatowski i jego Miedź poniżej oczekiwań

Skromne zwycięstwo na własnym boisku zaliczył Kolejarz Stróże, pokonując 1:0 Stomil Olsztyn. Komplet punktów jest szczególnie ważny dla Przemysława Cecherza, będącego ostatnio na cenzurowanym. Po trzech porażkach wreszcie Kolejarz zdołał się przełamać i jednocześnie odbił się od dna tabeli. Trener Cecherz nie może jednak czuć się zbyt pewnie, bo poseł Kogut i spółka patrzą mu na ręce. Stomil przerwał natomiast passę trzech kolejnych remisów, ale chyba nie o takie przełamanie olsztynianom chodziło.

Jedynym spotkaniem tej kolejki, w którym kibice bramek nie zobaczyli był pojedynek Miedzi Legnica z Okocimskim Brzesko. O ile „Piwosze” spisują się na razie całkiem nieźle i z sześcioma punktami zajmują ósmą lokatę, o tyle zespół prowadzony przez Rafała Ulatowskiego mocno rozczarowuje. „Miedzianka” miała walczyć o Ekstraklasę, tymczasem wciąż pozostaje bez zwycięstwa, tkwiąc w dolnej, czerwonej części pierwszoligowej tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24