Podsumowanie w Nowym Sączu

Andrzej Matusik
Sandecja Nowy Sącz radość
Sandecja Nowy Sącz radość Andrzej Banaś/Polskapresse
Sandecja zdobyła w jesiennych spotkaniach 31 punktów, spisując się świetnie zwłaszcza przed własną publicznością. Trener Wójtowicz wprowadził do zespołu aż 9 nowych zawodników i zbudował świetny kolektyw.

- Ten sukces, bo można powiedzieć, że runda zakończyła się sukcesem Sandecji jako beniaminka, jest zasługą wszystkich, począwszy od prezesa po panie sprzątające i magazynierów. Im chciałbym podziękować, bo każdy włożył swoją cegiełkę i ma wkład w uzyskany wynik. Przed sezonem zakładaliśmy cel: 9 miejsce z bezpieczną zdobyczą punktową w stosunku do drużyn zagrożonych degradacją. Wynik przerósł nasze oczekiwania, mamy 13 punktów przewagi nad strefą spadkową. Możemy się z tego cieszyć, ale nie popadać w pychę. Dobrze się stało, bo przezimujemy w super atmosferze i to powinno zmobilizować działaczy, miasto i nas: zawodników oraz trenerów do wytężonej pracy, aby druga runda była niemniej emocjonująca i udana - powiedział Dariusz Wójtowicz.

Trener nie chciał wyróżniać nikogo indywidualnie, ale na przestrzeni całej rundy za najlepszą formację swojego zespołu uznał linię pomocy. Nie był w stanie także ocenić jednoznacznie, kto okazał się największym letnim wzmocnieniem drużyny. Zaznaczył jednak, że wszyscy pozyskani gracze okazali się potrzebni.

Z indywidualnymi wyróżnieniami nie spieszyli się także sami zawodnicy. - Wszystkie formacje zasługują na pochwałę, nie chciałbym szczególnie kogoś wyróżniać, bo jesteśmy kolektywem. Wszyscy staramy się o dobrą grę w każdym meczu - przekonywał Dariusz Zawadzki. Nazwiska jego kolegów padły dopiero, gdy został poproszony o podsumowanie letnich transferów Sandecji. - Szczególnie Maciek Bębenek to duże wzmocnienie. Michał Jonczyk też pokazał, że mimo młodego wieku, radzi sobie na tym poziomie bardzo dobrze. Petar Borovicanin również świetnie wkomponował się w drużynę. Arek Aleksander udowodnił, że potrafi strzelać bramki. Nie chciałbym wymieniać dalej, wszyscy dodali jakości tej drużynie - mówił Zawadzki. Gdy został zapytany o najlepsze jesienne spotkanie jego drużyny, wybrał potyczkę z Łódzkim Klubem Sportowym (zwycięstwo 4:1), za najsłabszy mecz uznał wyjazdową wpadkę w Stalowej Woli (2:0 dla Stali).

W Nowym Sączu myślą już o następnej rundzie. W sparingach z Resovią i Stalą Rzeszów trenerzy przyglądali się wielu zawodnikom, którzy wkrótce mogą uzupełnić lub wzmocnić drużynę. Mecze te pokazały jednak, że ciężko będzie znaleźć wartościowych graczy, którzy z powodzeniem radzić sobie będą w pierwszej lidze. Wójtowicz dysponuje aktualnie już tak wyrównanym i mocnym składem, że najważniejsze wydaje się utrzymanie aktualnego stanu posiadania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24