Pogoń Szczecin w Pafos. Rywale z Azji i Ligi Europy [ZDJĘCIA]
Czekają na KRC Genk
Astra starała się o mistrzostwo Rumunii przez 95 lat. Do 2012 roku miała swoją siedzibę w Ploeszti, skąd przeprowadziła się do Giurgiu. Prymat w kraju wywalczyła w poprzednim sezonie, wyprzedzając m.in. Dinamo i Steauę Bukareszt.
Jesienią nie punktowała już tak dobrze i jest prawie pewne, że mistrzostwa nie uda się jej obronić, ale dobre wrażenie sprawia w europejskich pucharach. W lutym spróbuje dostać się do najlepszej szesnastki Ligi Europy. Na tym samym etapie jest Legia Warszawa. Przeciwnikiem Rumunów w dwumeczu będzie belgijski KRC Genk.
Astra miała zaskakujący epizod podczas... konferencji reprezentacji Polski. W grupie Ligi Europy Astra grała z AS Roma, której piłkarzem jest Wojciech Szczęsny. Bramkarz na spotkaniu z dziennikarzami tłumaczył, dlaczego nie było go w jedenastce na Astrę. - Wygraliśmy ten mecz nim on się rozpoczął – stwierdził Szczęsny. Faktycznie, wicelider Serie A zwyciężył u siebie 4:0. Za to w Rumunii tylko zremisował. Oba kluby cieszyły się następnie z awansu.
Polski futbol w barwach Astry reprezentował Hubert Wołąkiewicz, ale promocja nie wyszła najlepiej. Były kapitan Lecha Poznań w debiucie dostał czerwoną kartkę po 23 minutach gry, stracił miejsce w składzie i dość szybko odszedł z klubu.