Polska zremisowała z Francją w meczu o honor na Euro 2024. Bramki po dwóch rzutach karnych

Początek spotkania zdecydowanie należał do Francuzów. "Trójkolorowi" mieli przewagę posiadania piłki i bardzo długo podawali ją przed naszym polem karnym. Świetne sytuacje mieli Theo Hernandez oraz Ousmane Dembélé, ale w obydwu przypadkach świetnie interweniował Łukasz Skorupski.

Polacy co jakiś czas przeprowadzali groźne sytuacje, po których mogliśmy usłyszeć wrzawę na stadionie w Dortmundzie. Piotr Zieliński spróbował z dystansu, ale bramkarz okazał się lepszy. Swoją okazję miał także Kacper Urbański po rzucie rożnym, ale futbolówka poleciała w sam środek bramki. Najbliżej gola był jednak Robert Lewandowski, który świetnie uderzył z główki. Zabrakło naprawdę niewiele.

W końcówce pierwszej połowy świetną sytuację miał Kylian Mbappe. Nowy napastnik Realu Madryt wpadł w pole karne po świetnym dryblingu Barcoli. 25-latek lekko trącił futbolówkę, ale po raz kolejny Skorupski był na posterunku. Pierwsza połowa nie była perfekcyjna w wykonaniu Biało-Czerwonych, ale nie możemy napisać, że piłkarze przestraszyli się wicemistrzów świata.

W drugiej połowie Francuzi podkręcili tempo jeszcze bardziej, więc Łukasz Skorupski miał ręce pełne roboty. Niestety polski bramkarz skapitulował w 56. minucie, kiedy Kylian Mbappe wykorzystał rzut karny. Jedenastkę sprokurował Jakub Kiwior, który sfaulował Dembele na prawej stronie.

Na nasze szczęście w końcówce meczu Dayot Upamecano popełnił błąd i sfaulował Karola Świderskiego w polu karnym! Do jedenastki podszedł Robert Lewandowski i za pierwszym razem... obronił bramkarz. Sędzia jednak nakazał powtórzenie strzału, gdyż golkiper za wcześnie wyszedł z linii. Druga próba okazała się perfekcyjna! Polska odpadła z Euro 2024, ale w ostatnim spotkaniu odzyskała honor.