Mobilne centrum diagnostyczno-regeneracyjne dla sportowców za miliony
Przekonuje nas o tym Bartłomiej Kacprzak, były łódzki piłkarz (wychowanek UKS SMS i absolwent łódzkiej SMS), obecnie lekarz, właściciel kliniki ortopedycznej, leczącej nie tylko znanych sportowców, ale każdego, kto tego potrzebuje.
Doktor nauk medycznych założył fundację, która wspiera piłkarki nożne, młodzież, kupuje im stroje i leczy kontuzje, wysyła dzieci na sportowe zgrupowania. Wszystko non-profit!
To jednak za mało dla dynamicznego i pełnego pomysłów lekarza, którego oczkiem w głowie jest wspieranie sportowców. Od jakiegoś czasu z dumą prezentuje, wymyślone przez niego i zbudowane od podstaw, mobilne centrum diagnostyczno-regeneracyjne.
- Nikt nie ma takiego cacuszka, a powinni mieć wszyscy, każda akademia, reprezentacja, klub - mówi Kacprzak.
Korzystają z niego bezpłatnie piłkarki nożne UKS SMS, a ostatnio koszykarska młodzież ŁKS.
- To nie jest moja fanaberia - dodaje. - Jeździłem na zgrupowania różnych reprezentacji Polski i widziałem „medyczne prowizorki”. Nie godzę się na takie traktowanie sportowców, więc wprowadziłem w życie mój projekt. Wiem, jak to ma działać, czego potrzeba zawodnikom.
- Taki bus powinien być na każdym zgrupowaniu, także drużyn narodowych, jako narzędzie dla fizjoterapeutów i lekarzy. Daje doskonałą możliwość diagnozowania i wprowadzenia leczenia, ale także regeneracji sportowców.
- Posiadanie takiego pojazdu daje też możliwość diagnostyki na miejscu, przed hotelem, na boisku, wykorzystanie strefy odnowy biologicznej, natychmiastowe leczenie, a nie odsyłanie zawodników do domu, jak to miało miejsce na ostatnim zgrupowaniu futbolowej kadry. Pięciu przyjeżdża, a następnie wraca do domu, bo kontuzje, to przecież czysta amatorka.
- Ten pojazd ma wszystko to, co jest niezbędne do dbania o zdrowie zawodników, m.in. system rodem z sali operacyjnej do monitorowania stanu pacjenta, ale także USG, fala uderzeniowa, Hypervolt, hyperice, wirówki i inkubator do leczenia biologicznego, Sanakin AED, komora hiperbaryczna i system prowadzenia wlewów dożylnych.
- Pokazuję i promuję to od trzech lat, ale wszyscy udają, że u nich nie ma urazów i kontuzji - uzupełnia Kacprzak. - Przy budżetach polskich federacji sportowych, takich aut powinno być bardzo dużo!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?