Poprawia się sytuacja kadrowa w Odrze Opole

Opolski zespół dotknęła bowiem plaga kontuzji. Ani jednego meczu wiosną nie zagrał Mateusz Gancarczyk. Jego brat Waldemar wystąpił tylko w pierwszym spotkaniu, a ostatnie cztery opuścił. Niespełna pół godziny na wiosnę zagrał Łukasz Winiarczyk, a w dwóch ostatnich kolejkach pauzował Robert Trznadel. Wszyscy czterej byli jesienią podstawowymi zawodnikami, a w ostatnich tygodniach na boisko nie wychodzili z powodu kontuzji.

- Już jest na szczęście trochę lepiej - mówi trener Furlepa. - Bracia Gancarczykowie trenują z pełnym obciążeniem. Waldek był w ostatnim meczu z drużyną z Legionowa na ławce rezerwowych, ale jeszcze nie wpuściłem go do gry. Lepiej tydzień dłużej poczekać niż wejść do jeszcze nie w pełni zdrowym. Nie ukrywam jednak, że przed najbliższym meczem w Rybniku bardzo na niego liczę. Podobnie jak na pozostałą dwójkę.

Ważny będzie powrót Trzna­dla, bo w minioną sobotę w meczu z Legionovią kontuzji wykluczającej go na kilkanaście dni z treningów doznał grający w jego zastępstwie na prawej obronie Bartosz Sobczyń­ski. Mecz na tej pozycji kończył natomiast Mateusz Peroński. On z kolei nie zagra w piątek na wyjeździe z ROW-em Rybnik, bo musi pauzować za kartki. Urazu w meczu z Legionovią doznał jeszcze będący w wysokiej dyspozycji Marcin Wodec­ki, ale powinien być gotowy do najbliższego występu.

- Seria kontuzji pokrzyżowała nam nieco szyki, ale z taką sytuacją w sezonie trzeba się liczyć - zaznacza trener Furlepa. - Wkrótce co ważne do zdrowia powinien wrócić też Łukasz Winiarczyk. Czeka nas jeszcze bardzo trudnych dziesięć kolejek. Przed nami najważniejsza część sezonu, w której rozstrzygać się będą losy rywalizacji.

Po tym jak w dwóch ostatnich meczach Odra zdobyła tylko punkt w piątek czeka ją wyjazd do Rybnika na mecz z broniącym się przed spadkiem ROW-em, a potem trzy jak się wydaje najistotniejsze spotkania. Najpierw z Siarką Tarnobrzeg u siebie, potem wyjazdowy z Radomiakiem Radom, a 29 kwietnia z Puszczą Niepołomice w Opolu. To trzej kontrkandydaci do awansu, a w takich starciach zdobyte punkty mają dodatkowy wymiar.