Potencjalny sukces Warty może pociągnąć Pogoń na dno

Szymon Tomaszewski
Artur Płatek nie został doceniony w Szczecinie. Teraz prowadzi zespół głównego rywala
Artur Płatek nie został doceniony w Szczecinie. Teraz prowadzi zespół głównego rywala Sebastian Stanek
Obie drużyny rywalizowały ze sobą od zawsze. Główną przyczyną są poróżnione grupy kibiców ze Szczecina i Poznania. Gdy Portowcy grali jeszcze w Ekstraklasie, rywalizacja z Lechem przyciągała na stadion komplet widzów. Teraz taką funkcję pełnią spotkania z Wartą.

Zamknęło się tegoroczne okienko transferowe. W pierwszoligowch klubach jak co roku panował duży ruch. Zarówno Pogoń jak i Warta dokonały kilku znaczących wzmocnień. Warta pozyskała między innymi trenera Artura Płatka, który trenował wcześniej Pogoń oraz wypożyczyła Marcina Klatta, który nie umiał odblokowac swoich umiejętności strzeleckich w Szczecinie. Właśnie te dwa transfery będą miały kluczowy wpływ na ten sezon dla obu zespołów.

Zarówno Pogoń jak i Warta mają ekstraklasowe ambicje. Brak awansu w tym sezonie będzie uznawany jako porażka. Jednak awans Warty w przypadku, gdy Pogoń nie awansuje, będzie miał olbrzymi wpływ na kolejny sezon Portowców.

Wszystko zaczęło się jesienią ubiegłego roku. Po fatalnych wynikach z funkcją szkoleniowca Pogoni pożegnał się Maciej Stolarczyk. Na jego miejsce wybrano kolejnego młodego trenera bez znaczących sukcesów. Trener Płatek miał swoich zwolenników i przeciwników, a po przegranym meczu z drużyną z Katowic wszyscy wieścili jego rychłe odejście. Ten mecz był jednak ostatnim spotkaniem jesienią i trener Płatek miał całą zimę na przygotowanie zespołu według własnego pomysłu. Sprowadził między innymi do Szczecina eksperta od przygotowania fizycznego Piotra Jankowicza, którego zabrał teraz ze sobą do Poznania.

Wiosną z meczu na mecz Portowcy wyglądali coraz lepiej. Pod względem przygotowania fizycznego prezentowali się na tle rywali bardzo dobrze. Nikt w drużynie nie oddychał "rękawami" nawet w końcówce spotkania, co miało swoje odzwierciedlenie w wynikach. Trener Płatek uciszył większość swoich krytyków, ratujac zespół ze Szczecina przed spadkiem, osiągając dobre szóste miejsce w lidze.

Pod koniec sezonu, w trakcie długiej passy spotkań bez porażki kibice oniemieli. Trener Płatek został zwolniony. Oficjalnie podano, iż nie przedłużono z nim umowy, która wygasała w czerwcu. Odsunięcie od zespołu na dwa mecze przed końcem, nie było jednak najbardziej eleganckim pożegnaniem trenera Płatka. Kibice ze Szczecina nie mieli nawet okazji podziękować osobie, która uratowałą zespół od spadku, a trener Płatek w wywiadach opowiadał o tym, że niepotrzebnie zaufał włodarzom Pogoni.

Według oficjalnych informacji właścicielom Pogoni nie podobał się styl gry. Pogoń nie grała widowiskowo i nie potrafiła przyciągnąć kibiców na stadion. Jest to tylko wymówka, gdyż Pogoń grała, może nie piękną, lecz skuteczną piłkę, która jest niezbędna na poziomie pierwszej ligi. Brak kibiców na stadionie był wynikiem kilku składowych. Pierwszą z nich był protest kibiców przeciwko PZPN i brak zorganizowanego dopingu. Drugą z przyczyn był konfilkt z władzami klubu, brak dobrze zorganizowanego marketingu oraz stan stadionu, który swoim wyglądem i funkcjonalnością wręcz odpychał kibiców.

Prawdziwych przyczyn zwolnienia trenera Płatka pewnie nie poznamy, lecz można przypuszczać, że nie pozwalał on na zbytnią ingerencję w skład i taktykę drużyny, co nie spodobało się właścicielom Pogoni.

Teraz, gdy szkoleniowcem głównych konkurentów do awansu został właśnie Płatek, nad prezesami szczecińskiej drużyny zawisły czarne chmury. Od czerwca konflikt z kibicami jeszcze bardziej się pogłębił. Mimo, że na inne stadiony wróciły już tak zwane "młyny" i "piekiełka", to w Szczecinie nadal nie usłyszymy zorganizowanego dopingu. W przypadku, gdy pod koniec rundy jesiennej Warta Poznań będzie na lepszej pozycji w tabeli od Portowców, sytuacja w klubie ze Szczecina może stać się naprawdę gęsta.

Wygląda na to, że jeśli w tym sezonie Pogoń nie awansuje, to na stałe zadomowi się na pierwszoligowych boiskach. Dla trenera Płatka, przygoda z Wartą może być początkiem szybkiego awansu w hierarchii trenerskiej, gdyż ambicje tego szkoleniowca sięgają, jak sam przyznaje, do klubów bundesligi. Można powiedzieć, że ten sezon na pewno będzie weryfikacją jego trenerskich umiejętności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24