Mecz zapowiadano jako debiut kolejnej gwiazdy paryskiej drużyny - Davida Beckhama. Ostatecznie Anglik zasiadł na ławce rezerwowych. Gospodarze dowodzeni przez Zlatana Ibrahimovicia od początku chcieli zdominować rywala i szybko zdobyli bramkę.
W 11. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Lucas Moura, piłka odbiła się od Nicolasa N'Koulou i zupełnie zmyliła Steve'a Mandandę. Po tej bramce gospodarze oddali pole Marsylii, która miała swoje szanse jeszcze przed przerwą, ale dobrze spisywał się Salvatore Sirigu.
W drugiej połowie znów kilka razy błysnął włoski bramkarz PSG, najlepsze okazje zmarnowali Andre-Pierre Gignac i Mathieu Valbuena. Na kwadrans przed końcem długo wyczekiwany przez kibiców Beckham wreszcie pojawił się na murawie, jednak niczego wielkiego nie pokazał.
Po serii szans gości, to paryżanie ostatecznie doczekali się swojej okazji w doliczonym czasie gry. Rezerwowy Jeremy Menez dograł przed bramkę, a tam niezwykłym sprytem wykazał się Zlatan Ibrahimović, który wyprzedził Lucasa Mendesa, a piłka odbiła mu się od kolana i wpadła do bramki.
PSG pokonało Olympique Marsylia 2:0, ale znów jego gra pozostawiała wiele do życzenia. Gospodarze jednak wciąż są liderem tabeli, ich przewaga nad Lyonem wynosi 3 punkty. Do końca sezonu pozostało 12 kolejek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?