Puchar Azji. Australia i Tadżykistan w ćwierćfinale. Najpierw mecz do jednej bramki, potem rzuty karne

Dwa gole przed przerwą, dwa kolejne po niej. Australia łatwo, gładko i przyjemnie pozbawiła złudzeń Indonezji. Prowadzenie objęła dzięki rykoszetowi, potem padła ładna bramka strzelona "szczupakiem", aż bramkarza pokonano na raty oraz głową po dośrodkowaniu. Różnicę klas w tym meczu dało się zauważyć gołym okiem.

Tadżykistan w obecności ponad 33 tysięcy widzów prowadził z ZEA od 30. minuty 1:0 i długo wydawało się, że utrzyma korzystny wynik. Tymczasem rywale w 90+5. minucie doprowadzili do remisu - gola strzelił Khalifa Al Hammadi.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a w serii "jedenastek" lepsza 5-3 okazała się reprezentacja kraju ze środkowej Azji, która wykonała bezbłędnie wszystkie swoje próby.

Irak w grupie pokazał ogromną siłę. Pewnie wygrał trzy spotkania, a najbardziej zaimponowało pokonanie Japonii 2:1. Może się okazać, że "Lwy Mezopotamii" namieszają w fazie pucharowej. W meczu z Jordanią są zdecydowanym faworytem, a w przypadku awansu chyba również będą stawiani wyżej od przeciwników.

Wieczorem do rywalizacji w fazie pucharowej wkroczy gospodarz turnieju. Katar nie wyobraża sobie innego wyniku niż pewne zwycięstwo z Palestyną. Katarczycy w grupie nie mieli godnego przeciwnika, a wydaje się, że "Lwy Canaan" również takim nie są. Niesamowity duet Ali Almoez i Akram Afif po raz kolejny będą liczyli na stworzenie show. Mecz odbędzie się na słynnym Al Bayt Stadium.

• 12:30 Irak - Jordania (Khalifa International Stadium)
• 17:00 Katar - Palestyna (Al Bayt Stadium)

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje