Puchar Azji. Podsumowanie fazy grupowej turnieju i zapowiedź 1/8 finałów

W roli gospodarza zaimponowała reprezentacja Kataru, która przebrnęła przez fazę grupową bez straty żadnej bramki. Duet zawodników A-A, czyli Akram Afif i Almoez Ali, miał udział przy wszystkich bramkach "Kasztanowatych" na turnieju. Katarczycy są obrońcami tytułu, ale nikt nie ustawiał ich w roli faworyta do trofeum. Jednak w grupie pokazali, że na swojej ziemi są bardzo mocni i trzeba będzie się z nimi liczyć również w fazie pucharowej. Warto śledzić, gdzie drużynę zaprowadzi widowiskowy duet A-A.

Pozytywnie zaskoczył też Tadżykistan, który był jedynym debiutantem i od razu wyszedł z grupy. "Perskie Lwy" nie były widowiskowe, ale konsekwentne i to poskutkowało historycznym sukcesem, a ta historia może pisać się dalej.

Zawiodła natomiast reprezentacja Libanu. Nie wygrała nawet ze słabiutkimi Chinami. Zresztą "Drużyna Smoków" była blisko dość nietypowego osiągnięcia. Po dwóch meczach miała 2 punkty na koncie, ale żadnej zdobytej bramki. Dopiero w ostatnim meczu grupowym straciła gola i w konsekwencji przegrała z Katarem 0:1.

1. Katar - 9 punktów, bramki 5:0 (+5)
2. Tadżykistan - 4 punkty, bramki 2:2 (0)
3. Chiny - 2 punkty, bramki 0:1 (-1)
4. Liban - 1 punkt, bramki 1:5 (-4)

Końcowa sytuacja w grupie wygląda właśnie tak, jak mogło wynikać przed rozpoczęciem turnieju. Australia pewnie przebrnęła przez trzy mecze, jedynie zremisowała z Uzbekistanem w ostatnim spotkaniu, ale to satysfakcjonowało oba zespoły. Drugą siłą wydawał się Uzbekistan i taką właśnie był.

Syria w swoim inauguracyjnym meczu zdołała zremisować z faworyzowanym rywalem, a na koniec wygrała mecz, który musiała wygrać, z Indiami. Nagrodą za powtarzalność i konsekwencję w dążeniu do celu jest awans do 1/8 finałów, w której jednak nie będzie faworytem.

1. Australia - 7 punktów, bramki 4:1 (+3)
2. Uzbekistan - 5 punktów, bramki 4:1 (+3)
3. Syria - 4 punkty, bramki 1:1 (0)
4. Indie - 0 punktów, bramki 0:6 (-6)

Iran bez zaskoczenia był zdecydowanie lepszy od każdego z rywali i zdobył komplet punktów. W ostatnim grupowym meczu zagrał Ali Gholizadeh z Lecha Poznań i zaprezentował się bardzo dobrze. Może to zaprocentować, że w dalszej fazie turnieju również będzie dostawać swoje szanse. A okazji ku temu będzie jeszcze kilka, bo zespół potwierdził, że jest faworytem do wygrania całego turnieju.

Dobrą postawę w ostatnich latach potwierdziły również Zjednoczone Emiraty Arabskie, które awansowały z 2. miejsca. Co prawda w swoim drugim meczu zaledwie zremisowały Palestyną, ale drużyna ma potencjał i w fazie pucharowej może być ciężkim przeciwnikiem dla każdego na kogo trafi.

Hong Kong ostatni dobry wynik w Pucharze Azji osiągnął w 1956 roku, a ostatni występ zaliczył osiem lat później. Widać było, że drużyna nie jest nawet średnia na swoim kontynencie. Zasłużenie przegrała wszystkie mecze i straciła aż 7 bramek.

1. Iran - 9 punktów, bramki 7:2 (+5)
2. Zjednoczone Emiraty Arabskie - 4 punkty, bramki 5:4 (+1)
3. Palestyna - 4 punkty, bramki 5:5 (0)
4. Hong Kong - 0 punktów, bramki 1:7 (-6)

Dużą siłę pokazał Irak, który wygrał grupę i strzelił aż 8 goli. W meczu na szczycie okazał się lepszy nawet od Japonii. "Lwy Mezopotamii" mogą być "Czarnym Koniem" turnieju, bo ostatnie wyniki pokazały, że mogą wygrać z każdym przeciwnikiem. Jeśli utrzymają formę i skuteczność, mogą dojść bardzo daleko.

Japonia w każdym kolejnym turnieju są faworytem do złota. Jednak mecz z Irakiem pokazał, że "Samuraje" mają dużo do poprawy i mogła zapalić się czerwona lampka informująca, że drużyna nie funkcjonuje tak, jak powinna. W meczach z Indonezją i Wietnamem byli zdecydowanie lepsi, ale delikatnie mówiąc, nie są to piłkarskie potęgi.

Indonezja i Wietnam zagrały w grupie i właściwie tyle. Obie reprezentacje przegrały z faworytami, a w bezpośrednim starciu lepsza okazała się Indonezja. Już przed turniejem było wiadomo, że te dwie drużyny będą dostarczycielami punktów dla dużo mocniejszych ekip.

1. Irak - 9 punktów, bramki 8:4 (+4)
2. Japonia - 6 punktów, bramki 8:5 (+3)
3. Indonezja - 3 punkty, bramki 3:6 (-3)
4. Wietnam - 0 punktów, bramki 4:8 (-4)

Piłkarsko najlepszą drużyną była Korea Południowa, ale w grupie zajęła dopiero drugie miejsce. Zrobiła to planowo, żeby w 1/8 finałów nie trafić na Japonię. W swoim pierwszym meczu na turnieju pokazała siłę, ale potem chyba nieco zlekceważyła Jordanię, notując zaledwie remis. Ostatni mecz i strata punktów to część chytrego planu Jurgena Klinsmanna.

Dobrze zaprezentował się Bahrajn, który w grupie przegrał tylko z "Tygrysami Azji". W pojedynkach z Jordanią i Malezją był lepszy i zasłużenie wygrywał. Jednak prawdziwa weryfikacja przyjdzie w fazie pucharowej.

Jordania także może być zadowolona z pierwszej części turnieju. Zdobyty punkt z Koreańczykami oraz rozbicie Malezji aż 4:0 zostały wynagrodzone awansem do następnej rundy. Jednak w fazie pucharowej "Rycerscy" będą jedną z najsłabszych reprezentacji.

1. Bahrajn - 6 punktów, bramki 3:3 (0)
2. Korea Południowa - 5 punktów, bramki 8:6 (+2)
3. Jordania - 4 punkty, bramki 6:3 (+3)
4. Malezja - 1 punkt, bramki 3:8 (-5)

Solidną i konsekwentną grę zaprezentowała Arabia Saudyjska. Dwa pierwsze spotkania pewnie wygrała, a w ostatnim meczu bezbramkowo zremisowała, zapewniając sobie pierwsze 1. miejsce w tabeli. Rywal Polski z ostatniego Mundialu liczy na sukces na tegorocznym turnieju, ale dopiero teraz przyjdzie weryfikacja siły Saudyjczyków.

Za plecami "Zielonych" uplasowała się Tajlandia. Drużyna z Azji Południowo-Wschodniej pokonała najsłabszy w grupie Kirgistan i zremisowała dwa kolejne mecze. Awansowała, ale raczej dzięki słabości przeciwników. Raczej nie jest wróżona jej wielka przyszłość w fazie pucharowej.

Przed turniejem mówiło się, że "Czarnym Koniem" może zostać Oman. Jednakże reprezentacja z Półwyspu Arabskiego całkowicie zawiodła. Zremisowała dwa mecze z rywalami, którzy teoretycznie byli w zasięgu no i przegrali z Arabią Saudyjską, ale akurat wynik tej rywalizacji był łatwy do przewidzenia.

1. Arabia Saudyjska - 7 punktów, bramki 4:1 (+3)
2. Tajlandia - 5 punktów, bramki 2:0 (+2)
3. Oman - 2 punkty, bramki 2:3 (-1)
4. Kirgistan - 1 punkt, bramki 1:5 (-4)

Zdecydowanie na pierwszy plan meczów 1/8 finałów wychodzi rywalizacja Arabii Saudyjskiej z Koreą Południową. "Tygrysy Azji" mają wielkie nadzieje na zdobycie medalu, a naprzeciw stanie reprezentacja z ogromnymi aspiracjami. Saudyjczycy rozwijają piłkę klubową, ale wyniki drużyny narodowej pozostawiają wiele do życzenia. Na ostatnich czterech Pucharach Azji, tylko raz wyszli z grupy i zakończyli rywalizację w 1/8 finałów.

Ciekawie zapowiada się również rywalizacja Tadżykistanu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Faworytem wydaje się ta druga drużyna, ale Tadżycy w grupie pokazali całkiem niezłą grę i mają potencjał na sprawienie niespodzianki.

Wyrównane może być starcie Uzbekistanu z Tajlandią. Tutaj na papierze lepsze są "Białe Wilki", ale na turnieju musi być w końcu jakaś niespodzianka. Tajowie mają potencjał na jej sprawienie.

Pozostałe mecze mają zdecydowanych faworytów. Co prawda Ziemia się nie zatrzyma, jeśli do ćwierćfinału nie awansują Australia, Irak, Katar, Japonia lub Iran. Jednak byłaby to bardzo duża niespodzianka, gdyż przynajmniej trzy z tych reprezentacji mają apetyt nawet na wygranie turnieju.

Niedziela, 28 stycznia:

• 12:30 Australia - Indonezja (Jassim Bin Hamad Stadium)
• 17:00 Tadżykistan - Zjednoczone Emiraty Arabskie (Ahmed bin Ali Stadium)

Poniedziałek, 29 stycznia:

• 12:30 Irak - Jordania (Khalifa International Stadium)
• 17:00 Katar - Palestyna (Al Bayt Stadium)

Wtorek, 30 stycznia:

• 12:30 Uzbekistan - Tajlandia (Al Janoub Stadium)
• 17:00 Arabia Saudyjska - Korea Południowa (Education City Stadium)

Środa, 31 stycznia:

• 12:30 Bahrajn - Japonia (Al Thumama Stadium)
• 17:00 Iran - Syria (Abdullah bin Khalifa Stadium)

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje