Raków Częstochowa - Cracovia. W "jaskini lwa" "Pasy" nie miały żadnych szans

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Raków Częstochowa - Cracovia
Raków Częstochowa - Cracovia cracovia.pl
W meczu 25. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Raków pokonał Cracovię. Cracovia miała patent na Raków. Nigdy nie przegrała z nim w ekstraklasie. Kiedyś jednak musiała polec. Można się było spodziewać, że właśnie teraz, gdy Raków zmierza po mistrzostwo, a „Pasy” są przeciętne.

W składzie „Pasów” nastąpiły dwie zmiany – jedna wymuszona. Za pauzującego za kartki Davida Jablonsky’ego wskoczył do jedenastki Arttu Hoskonen. Z kolei za Mateusza Bochnaka w wyjściowym zestawieniu krakowian znalazł się Cornel Rapa.
Spotkały się dwa najlepsze zespoły w lidze jeśli chodzi o grę w obronie – Raków ma pierwszą defensywę pod tym względem, „Pasy” były tuż za nim. Ale można się było spodziewać, że gole padną. I tak było.

Wiadome było, że gospodarze, którzy są liderem ekstraklasy i zmierzają po tytuł mistrza Polski mocno zaatakują i tak było. A krakowianie utrudnili sobie życie, bo bardzo szybko złapali kartki Benjamin Kallman oraz Jani Atanasov. Krakowianie zagęścili środek pola i przedpole własnej bramki i liczyli na kontry. Trudno było im jednak je wyprowadzać, bo tylko Kallman czy Patryk Makuch czyhali na piłkę. Cracovia jawiła się jako zespół bardzo dobrze zorganizowany.

W 17 min stała się rzecz nieprawdopodobna, Svarnas stracił piłkę, natychmiast zaatakował go Michał Rakoczy i popędził na bramkę Andana Kovacevica. Z zimną krwią wykorzystał sytuację, posyłając piłkę do siatki. To była dobra wróżba dla krakowian, którzy w tym sezonie, jeśli tylko pierwsi strzelili bramkę, nie przegrywali. A dla Rakoczego, najlepszego strzelca „Pasów” to szóste trafienie w tym sezonie.

W 20 min mogło i powinno być 1:1, ale Vladislavs Gutkovskis fatalnie skiksował przed pustą bramką, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczkę, będąc przed nią zaledwie dwa metry!
W 29 min po starciu Rakoczego z Bartoszem Nowakiem sędziowie sprawdzali sytuację na VAR-ze. Na szczęście dla „Pasów” nie dopatrzyli się przewinienia krakowianina w polu karnym.

Gospodarze mieli kolosalną przewagę w posiadaniu piłki, wymienialni niezliczoną liczbę podań, uskuteczniali „mała grę”, ale prowadził to do niczego, odbijali się od dobrze założonych zasieków obronnych krakowian. Ale w 38 min Fran Tudor doskonale wypatrzył Gutkovskisa, który strzałem z bliska w „krótki” róg doprowadził do wyrównania. Gospodarze momentalnie złapali wiatr w żagle. Ponownie próbował Gutkovskis, ale tym razem jego strzał zablokował Kallman.
Statystyki do przerwy były jednoznaczne – 63 procent posiadania piłki do 37 na korzyść gospodarzy, 284 celne podania do 146, strzały 10-2, celne natomiast 1-2.

- Myślę, że jak byśmy grali tak jak przez pierwsze 15 minut, to większość meczów byśmy wygrywali – stwierdził w przerwie Michał Rakoczy. - Dobrze weszliśmy w mecz. Potem Raków przejął inicjatywę, musimy zagrać tak samo jak przez pierwszy kwadrans.

Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy. W 50 min groźnie uderzał Ivi Lopez, ale był tylko rzut rożny. Kilkakrotnie kotłowało się jednak w polu karnym Cracovii. W 55 min Lopez znów strzelał i tym razem z kłopotami, ale jednak obronił Niemczycki. Było to niepokojące, że Raków zaczynał dominować i często strzelać. W odpowiedzi goście przeprowadzili kontrę, uderzał Patryk Makuch, ale zbyt czytelnie, by zaskoczyć bramkarza. „Pasom” brakowało spokoju, przytrzymania piłki. Bardzo szybko ją traciły. I stało się… W 59 min dośrodkowywał z prawego skrzydła Tudor, piłka przeszła wszystkich zawodników Cracovii, trafiła na 7 m do Nowaka, który nie miał kłopotów ze skierowaniem jej do siatki.

To musiało pobudzić Cracovię do większej aktywności. Otar Kakabadze uderzał z daleka – groźnie, ale jednak niecelnie. Niebawem jednak było 3:1. Lopez fantastycznie wykonał rzut wolny i ulokował piłkę pod poprzeczką.

W 82 min szarżował na bramkę Cracovii dopiero co wprowadzony do gry Marcin Cebula. Musiał faulować go Paweł Jaroszyński i gospodarze mieli karnego. Poszkodowany bardzo pewnie wykonał „jedenastkę”, dobijając Cracovię. Krakowianie kończyli mecz w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę dostał Jani Atanasov, który faulował Sebastiana Musiolika wychodzącego na czystą pozycję.

Oj, będą mieli o czym myśleć piłkarze i trener Cracovii w przerwie reprezentacyjnej.

Raków Częstochowa – Cracovia 4:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Rakoczy 16, 1:1 Gutkovskis 38, 2:1 Nowak 59, 3:1 Lopez 66, 4;1 Cebula 84 karny.
Raków: Kovacević – Svarnas, Arsenić, Rundić – Tudor, Koczerhin (81 Wdowiak), Papanikolaou, Carlos (87 Kun) – Nowak (75 Berggren), Lopez (81 Cebula) – Gutkovskis (81 Musiolik).
Cracovia: Niemczycki – Jugas, Hoskonen, Ghita – Rapa (72 Jaroszyński), Oshima (66 Knap), Atanasov, Kakabadze – Makuch, Rakoczy (66 Konoplanka) – Kallman.
Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) oraz Radosław Siejka (Łódź), Sebastian Mucha (Kraków). Żółte kartki: Kallman (4, faul), Atanasov (7, faul), Oshima (15, faul), Makuch (69, symulowanie), Jugas (88, faul). Czerwona kartka: Atanasov (89, faul). Widzów: 5370.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

MKOL dopuszcza Rosjan do startów, są jednak warunki

Materiał oryginalny: Raków Częstochowa - Cracovia. W "jaskini lwa" "Pasy" nie miały żadnych szans - Gazeta Krakowska

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
M
Gra Cracovii to była jakaś żenada oglądać się tego nie chce
G
Gość
W Częstochowie ostatnio sport stoi na wysokim poziomie,Raków piłka nożna..Włokniarz żużel..widać naprawdę że jeśli się chce to wszystko można
Wróć na gol24.pl Gol 24
Dodaj ogłoszenie